wtorek, 21 czerwca 2011

Życie toczy sie dalej...

Jakoś nie bardzo mogę się otrząsnać jeszcze po tym co sie stało, ale życie toczy się dalej.
Nie byłam na pogrzebie.
To chyba jedyny przesąd którego się trzymam- od kąd dowiedziałąm się ze jestem w ciąży omijam cmentarze szerokim łukiem, nawet do dziadków na groby nie poszłam ani na Wielkanoc, ani na rocznice smierci... 
podobno dziecka się na cmentarz nie nosi...
I ja nie nosze, nie wiem czy to prawda ale wolę nie zyzykować, kiedyś napiszę o tym więcej...

Bałam się napisać tu na blogu, że spodziewam się dziecka, bałam się pisać na bieżąco jakie sa wyniki badań, usg... a bałam się dlatego że gdyby coś się stało... 
Mam nadzieję, ze nic się nie stanie, że Mała urodzi sie zdrowa i o czasie, ale gdyby coś sie stało też o tym napiszę...

Jest taki temat który chcę poruszyć, ale się boje bo to temat smutny bardzo...
Ale takie jest życie, takie rzeczy się zdarzaja i sama jeszcze dwa lata temu szukałam tego tematu w sieci... a jest o tym dużo.
Ale jeszcze nie teraz...
To bardzo smutny temat i bardzo bolesny....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz