sobota, 1 stycznia 2022

Nowy

 Sylwester był pracowity, jako że imprezy nie planowaliśmy, a dokładniej rzecz biorąc to nam się nieco posypała, ponieważ współimprezowicze na sylwestra zostali obdarzeni kwarantanną, postanowiliśmy, że pomożemy tym, którzy imprezy jednak planują i zajmiemy się w  ciągu dnia ich dziećmi.

Oj było co robić, zwłaszcza, że od godziny 15 imprezka rozkręciła się już na całego, konkursy, quizy, tańce i toast pianotwórczym malinowym bezalkoholowym. Padnięci wieczorem wróciliśmy do domu, z postanowieniem, że salę posprząta się rano. Obudziły nas dziewczyny, że już północ chyba bo fajerwerki strzelają. Miały rację. Była północ. Popatrzyłam z nimi przez okno, po czym poszłam się wykąpać, bo zasnęliśmy tak jak staliśmy: w ubraniach.

Dopiero rano oj tam zaraz rano zrobiłam jakieś sałatki, nawet szybkie tiramisu i mogliśmy posiedzieć razem bo deszcz lał, wiec było zamknięte. Oj chciałabym, aby ten rok, który się właśnie zaczął przyniósł nam właśnie tyle pracy i tyle zmęczenia co sylwester.

A Wam życzę, aby wam przyniósł wszystko to, czego Wam potrzeba.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz