piątek, 27 sierpnia 2021

dalej o niczym, czyli o uzyskaniu praw miejskich

 Chciałam napisać coś zabawnego, ale za jaki temat się nie wezmę, to się finalnie okazuje, że to wcale nie jest śmieszne. Straszne bardziej. Albo nieciekawe po prostu.

A już wiem, śmieszne bardzo jest to, że wieś gminna nasza, nie ta w której mieszkamy, tylko ta w której wójt urzęduje,  od 1 stycznia będzie miastem. Śmieszne to o tyle, że to naprawdę wieś i nie mówię o układzie ulic, typowym dla miasta rynku, czy innych niezbędnych budynkach, bo te akurat są, ale o mentalności mieszkańców. 

Nie piszę tego absolutnie złośliwie. 

Nasza gmina niegdyś była miastem, prężnie się rozwijającym.

Prawa miejskie utraciła "za karę" za  udział mieszkańców w powstaniu styczniowym car odebrał naszemu miastu pieczęć. 

Od tego czasu miejscowość podupadła bardzo i nie podźwignęła się. I nie ma co się dziwić. Nie ma większego znaczenia dla powiatu nie mówiąc już o skali województwa czy kraju. Natomiast jest to dziwna miejscowość. Zarządzana w sposób niezbyt jasny, chaotyczny, bez wyraźnego celu rozwoju, ot tak -od sesji rady do sesji, od budżetu do budżetu. 

Co do samego pomysłu odzyskania praw miejskich: gmina przeprowadziła konsultacje społeczne.

Tutaj ukłony dla urzędu, bo był to czas "pandemii" a wysiłek jaki włożono w przygotowanie naprawdę trzeba pochwalić: gmina przygotowała takie jakby karty do oddania głosów. Dostarczyła je - za pomocą sołtysów i radnych do wszystkich skrzynek mieszkańców (tutaj podobno niektórzy sołtysi zawiedli i część mieszkańców nie otrzymała kart) można było również oddać głos w gminie a także przez internet. Naprawdę każdy kto chciał mógł oddać swój głos, a pytania były dwa. Nie przytoczę ich treści teraz dokładnie, bo nie pamiętam, ale generalnie jedno było : czy jesteś za przywróceniem praw miejskich dla B? a drugie: Czy jesteś za zbudowaniem węzła autostradowego? Wyjaśniam, chodzi o węzeł na A2, która to przebiega w odległości 2km od miejscowości, oddzieliła od gminy część wiosek, ale bezpośredniego zjazdu/zjazdu nie ma, bo najbliższy w stronę Warszawy jest zaledwie ok 13km, a w stronę Łodzi ok 10km, wiec po jaka cholerę tu jeszcze zjazd? Ale.... w tym sęk. Bo nasi wójtowie postawili sobie za cel wybudowanie tego węzła. Nie ma to znaczenia, że finansowo tak biednej gminy na to nie stać, że w momencie gdyby ten plan się ziścił, to cały ruch leci przez nasze przyszłe miasto, bo o obwodnicy póki co mowy nie ma, ani że gminie z takimi walorami przyrodniczymi, z puszczą, rezerwatem rzecznym, mega ilością terenów zielonych i małym stosunkowo uprzemysłowieniem nie jest potrzebny zjazd z autostrady a dobry pomysł na wykorzystanie warunków jakie mamy. Ale władze marzą o tym, że zjazd przyciągnie inwestorów i że - uwaga- powstaną tutaj hale magazynowe jak w gminach ościennych.

A po tym, zbyt długim, wywodzie mogę wrócić do pomysłu odzyskania praw miejskich i mentalności mieszkańców. A nawet coś śmiesznego będzie na koniec, choć nie wydaje mi się, aby ktoś dotrwał do tego miejsca.

Bo otóż wyniki tych konsultacji były następujące: TAK dla węzła, NIE dla miasta.

No i sami powiedzcie, czy mieszkańcy aby są mentalnie gotowi na bycie mieszczanami? Jeśli głosują za tym, aby tiry jechały im pod nosem (ulica biegnąca od autostrady biegnie tuż pod oknami domów, w centrum naprawdę baaardzo blisko, biegnie przez rynek, który właśnie podobno przechodzi rewitalizację i dobiega do drogi głównej, która tnie miejscowość zarówno w jedną jak i w drugą stronę, czyli dalej biegnie niejako przez całe centrum miejscowości. Ci sami ludzie głosują, aby jednak nie ubiegać się o odzyskanie praw miejskich.

Zapytacie więc, jakim cudem od 1 stycznia prawa miejskie będą przywrócone skoro wynik konsultacji był na "nie"? To właśnie to śmieszne będzie, chociaż może straszne bardziej.

Otóż wyobraźcie sobie, że już po ogłoszeniu wyników okazało się, że zostały one sfałszowane i ktoś dorzucił głosy, które nie były prawdziwe. Oczywiście głosy te przeważyły szalę, i nagle wynik z negatywnego zmienił się na pozytywny. Postępowanie w sprawie oszustwa umorzono, umorzono... takim właśnie sposobem od stycznia będziemy mieć burmistrzów zamiast wójtów, a nawet Sylwester na rynku jest planowany...


2 komentarze:

  1. Hahahhaah sorry, ze sie smieje- ale tak wlasnie jest. Wybory, glosowania a na koncu wyjdzie jak wyjdzie....

    OdpowiedzUsuń
  2. No i to jest nasza Polska właśnie już nic mnie nie zdziwi ☹️

    OdpowiedzUsuń