środa, 25 sierpnia 2021

O niczym konkretnym

  Zrobiło się zimno. Mimo wszystko pracy wcale nie jest mniej, chociaż gości znacząco ubyło. Wiele jest rzeczy, których i tak- mimo wszystko- nie ma kiedy zrobić, dokończyć, naprawić. Jesteśmy wszyscy mega zmęczeni, ciągle w biegu, ciągle brak na coś czasu, ciągle coś trzeba zrobić, kupić, naprawić, skosić, napisać, odpisać, przynieść, odnieść, znaleźć, ech...

Sierpień prawie zleciał, lada dzień wracamy do szkoły. Bardzo bym chciała przedłużyć te wakacje, z drugiej strony znów wpadniemy w jakiś rytm i mimo, że trudniej, będzie jednak łatwiej- jakkolwiek głupio by to nie zabrzmiało.

Wyjątkowo w tym roku wraz z ostatnim dniem roku szkolnego wyłączyłam się od szkoły zupełnie, nawet raz nie zalogowałam się na Librusa (dziennik elektroniczny) i nie zaglądam na grupy klasowe, chociaż widzę, że tam coś się już dzieje i wiadomości jakieś się pojawiają. 

Oby tylko nie wróciły obostrzenia i zakazy, wszak podobno wraz z początkiem września wirus wraca z urlopu i jest pełen nowej energii...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz