Nie muszę myć okien, sprzątać, gotować dwunastu dań, ubierać choinki ani na siłę nikogo uszczęśliwiać.
To jest w tych świętach najpiękniejsze!
Nie muszę, ale chcę i robię tylko to co chcę. Poszłam dziś spać o 5.40 rano. Piekłam sernik, przygotowywałam sałatkę, absolutnie nikt tego ode mnie nie oczekiwał, chciałam i sprawiło mi to ogromną przyjemność, zwłaszcza myśl, że ktoś się rano na widok sernika uśmiechnie.
My jesteśmy najważniejsi dla siebie, a nie krystalicznie czyste okna czy wyszorowane podłogi... mam nadzieję, że i moje dziewczynki nie będą kojarzyły świąt z koniecznością spędzenia tygodnia na miotle, ścierką w dłoni czy w kolejce po mięso. Święta to bliskość ludzi, wspólnie spędzony czas, radość, miłość, wspólne rozmowy....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz