Nie mam posprzątane w domu, nie mam upieczonego żadnego ciasta, nie umyłam okien ani podłóg a za moment podjadę do owada kupić jakiś makowiec, jakieś jabłka bo żywcem zapasy stopniały.
Trudne dni, nie nie z powodu kwarantanny- my akurat nie mamy najgorzej mamy podwórko, las, mamy kawał ogrodzonego pola, możemy łazić do woli nie narażając się na mandat ani na spotkanie z nikim obcym.
Mam do załatwienia mnóstwo urzędowych spraw.
Trudności, wszędzie trudności.
Ta pani na urlopie, tamta pani nie jest od tego, a jeszcze kolejnej nie wystarczy wniosek złożony przez epuap trzeba jej wniosek dowieźć w oryginale bo nie przyjmie i już. Po wystawione zaświadczenie tez będę musiała pojechać osobiście.
Kolejny urzędnik wysłał dokumenty na stary adres- to nic ze na wniosku miał inne dane ale w "systemie" miał inaczej i poszło, teraz trzeba zaczekać jak do nich wróci, to prześle ponownie na tym razem prawidłowy- adres, bo przecież drugiego mi nie wystawi bo zapłaciłam tylko raz.
Ech...
A czas goni, wszystko musi być gotowe na dany dzień. W jednym powiecie/gminie da się wszystko dogadać na telefon, w innym nic się nie da i już, nawet nie ma im jak nawciskać bo przecież drzwi pozamykane, trzymają ludzi pod budynkiem łaskawie tylko urękawiczoną dłoń wysuną, żeby papier przyjąć i tyle.
Z pozytywnych rzeczy: dziś geodeta przywiózł nam mapkę do celów projektowych. Nie spodziewałam się taka mapa kosztuje ponad dwa tysiące plus nalewkę, bo jak wymierzał nam działkę to spróbował i teraz sam poprosił czy mógłby taką dostać. Z jednej strony fajnie, że tak mu zasmakowała że pamiętał tyle czasu;-P
Strażacy dostarczyli nam maseczki. Nie są może najlepszej jakości, ale dobrze że jednak wójt pomyślał. A wracając do strażaków to w niedzielę mieliśmy akcję- pożar jakiejś starej słomy na polu kilkaset metrów od nas. Dwie jednostki gasiły. W poniedziałek przed południem roznieciło się znowu ale już mieszkańcy sobie poradzili. Sprawdzony za to mamy hydrant za płotem, bo uzupełniali tutaj zbiorniki na wodę- można spać spokojnie wszystko działa, ale sucho jest przeraźliwie wszędzie.
Jak zdążę to przyjdę jeszcze z życzeniami.
w tym roku nie wysłałam żadnej kartki świątecznej.
To będą bardzo dziwne święta...
to ja Ci życzę czasu na odpoczynek!
OdpowiedzUsuńBez rodziny..bez kartek... bez sensu...
OdpowiedzUsuńZdrowia w Dziwne Święta...
https://www.youtube.com/watch?v=R42mDRA5k2E
Zdrowia, spokoju i cierpliwości - bo to teraz najbardziej potrzebne.
OdpowiedzUsuńZdrowia dla Was wszystkich i bywalców także!
OdpowiedzUsuńZdrowia dla Was.
OdpowiedzUsuń