wtorek, 3 grudnia 2019

grudzień

I niepostrzeżenie grudzień się zaczął.
Przyznam Wam szczerze, że nie mogę się doczekać końca roku, co by nie mówić to nie jest najlepszy rok dla mnie.
Odliczam dni do świąt, w tym roku będą zupełnie inne.
Po pierwsze spędzimy je w 6 osób, bo mieszka u nas na razie ciocia.
Po drugie w drugi dzień świąt wylatujemy do siostry, właściwie można powiedzieć, że na rok;-)
A tymczasem szara rzeczywistość:
Starsza dziś ze szkoły wróciła z gorączką, jutro więc najprawdopodobniej czeka nas wizyta u pediatry. Młodsza też nosek zapchany więc pewnie hurtem pojedziemy.
Ja na razie aspiryną się ratuję, musi zadziałać.
O sprawach urzędowo-skarbowych nie ma co pisać, szkoda czasu i energii.

Zdjęcie z lata bo wcale mi się ten mróz za oknem nie podoba...




1 komentarz: