Coś się kończy, coś się zaczyna....
Dziś w nocy odeszła nasza zupełnie nie groźna Woźna Pani Marysia.
Miałam nadzieję, że jednak uda się jej zwalczyć chorobę.
Niestety.... nie udało się.
Całą pierwszą klasę czuwała nad naszymi maluchami, czuwała w szatni, czuwała na spacerach, wyjściach do kina (szła jako opiekun), zbierała wiecznie te pogubione kredki, ołówki, notesy, koszulki wuefowe i inne rzeczy, do których nikt się nigdy nie przyznawał.
Lubiłam z nią rozmawiać, o sprawach błahych i poważnych.
Dwadzieścia miesięcy takiej "korytarzowej znajomości"...
Żal mi, rozpłakałam się dziś w szkole.
Dzieci na razie nie wiedzą.
Przykro....
OdpowiedzUsuń😯żal .... takich dobrych ludzi
OdpowiedzUsuńBardzo żal:(
UsuńŚwiat jest jakoś tak urządzony, że porządni ludzie odchodzą wcześniej...
OdpowiedzUsuńBabcia mawiała, że ci mniej porządni to na poprawę zostają...
UsuńPodzielam Twój żal.
OdpowiedzUsuńMamy w sercu ludzi którzy są członkami naszej społeczności i przykro jak odchodzą.
Pozdrawiam
Wiesz, niby obca osoba, a łzy same płyną:(
Usuńszkolne sprzątaczki umierają za wcześnie bo się nie leczą, biorą leki przeciwbólowe maskujące choroby, nie idą na zwolnienie wiedząc, że ich praca zostanie podzielona na pozostałe sprzątaczki a one zostaną zwolnione z pracy. Tak, jest taki przepis pozwalający zwolnić osobę, która z przyczyn zdrowotnych nie może wykonywać swojej pracy. Niektóre dyrektorki mówią wprost - sprzątającym nie wolno chorować.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie tylko sprzątaczki tak mają, że pracy dużo, a chorować nie jest dobrze widziane, wiele jest takich zawodów.
UsuńNasza szkoła chyba jest jednak inna od tych o których ty piszesz. Na pogrzebie była dyrekcja, prawie wszyscy nauczyciele, inne woźne i pracownicy techniczni, kilkoro rodziców, był sztandar szkolny, dyrektor przemawiała a cały kościół ocierał łzy.
Chyba w wielu zakładach pracy tak jest. Moja Mama pracuje w zakładzie pracy chronionej, gdzie pracują głównie sercowcy i osoby z chorobami kręgosłupa i też L4 jest bardzo niemile widziane, ewentualnie urlop jak już ktoś bardzo musi...
Usuń;(
OdpowiedzUsuńTak mi przykro... Dobrzy ludzie odchodza najwczesniej...
OdpowiedzUsuń