W wielkim skrócie:
To będzie trudny rok na pewno, z wielu względów.
Z tego co zobaczyłam, albo raczej przeczytałam na grupie klasowej bardzo coraz bardziej się utwierdzam w słuszności swojej decyzji.
Wierzcie albo nie, ale dawno nie czułam się tak wolna i niezależna.
Jedyna w klasie na razie, ale jestem przekonana, że w następnych latach ktoś dołączy.
U Zuchów też zebranie było i trudne decyzje niestety jest ryzyko, że gromada zostanie rozwiązana.
Oby nie.
Młodsza znowu chora:(
Wyniki badań dosyć niepokojące, czekamy jeszcze na IGG i posiew, ale antybiotyk już podano.
Zawodowo lepiej nie mówić.
To nie mówię.
Grzyby w końcu są i u nas. Dziś Asterix i moja mama uzbierali całkiem pokaźny koszyczek, a ja z dziewczynkami zrobiłyśmy parę fajnych jesiennych ujęć, czyli każdemu wedle potrzeb;-P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz