wtorek, 20 sierpnia 2019

kawa

Tak się bardzo ucieszyłam na myśl o tej kawie* oficjalnie kończącej nierówne zmagania remontowe, że nic mi nie było w stanie popsuć tej radości.
 Ani to, że prysznic w łazience na dole rozbierali już piąty raz a i tak ciągle cieknie podczas kąpieli, ani zagubienie w porządkach dowodu rejestracyjnego samochodu, ani nawet to, że w komputerze padł mi bezpowrotnie dysk ale to tak na amen bez możliwości odzysku danych.
Pomimo wszystkich "przygód" weekend minął spokojnie i rodzinnie.

Młodsza córka już trzeci tydzień leczy zapalenie płuc (zapalenie płuc w sierpniu?!) długo, bo przechodzone, jedyne objawy jakie miała to lekki katar i trochę kaszlu, nie wyglądało to na nic poważnego. Tak naprawdę to zaniepokoił mnie jej brak apetytu- dziecko które konia z kopytami zazwyczaj by zjadło nagle przestało jeść, no i pewnego ranka "gorączka" 37,5. Nic więcej, jak sie okazło mocno rozwinięte zapalenie płuc i się leczymy.

Starsza córka zaczyna tęsknić za koleżankami, ogląda album szkolny, pyta czy możemy się z którąś spotkać, problem w tym, że do nas daleko i rodzice nei bardzo są zainteresowane wizytą u nas:(
 Nudzi jej się w domu, niby prawie codziennie jeżdzimy na basen, ale cóż tam godzinka dziennie.



*Tak na prawdę to był drink a nie kawa, a kto ma dostęp do zamkniętego bloga, to jest tam pierwsza część melodramatu na ten temat

12 komentarzy:

  1. Mi się gdzieś ten dostęp zgubił 😭

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest jakiś zamknięty?! :)A drina zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drina nie zazdrość, tylko sobie zrób, no chyba że... nie możesz?!?
      A czy jest jakiś zamknięty, kobieto ty mnie o to pytasz, od zawsze mam zamknięt, żeby pisać tam to, czego tak na pyublicznym nie wypada, albo nie mogę;-) to znaczy kiedyś pisałam, teraz to tylko jak mnie coś mocno wk@#wi;-)

      Usuń
    2. W zasadzie to nie mogę...ale w weekendy mnie czasami ponosi:) Mogę wódkę rozcieńczać wodą z cytryną:) No ja nie wiedziałam, że jest coś zamkniętego. Nigdy tam nie byłam;-)

      Usuń
    3. byłaś, byłaś;-) masz dostęp, no chyba że zmnieniłaś maila, wystrczy kliknąć w zakładkę na gorze i sprawdzić;-)

      Usuń
  3. Nie mam kluczyka, a zaglądam tu do Was niemal codziennie :(
    Pozdrawiam z Pomorza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Cię nie znam:( podeślij maila, może jakieś namiary na swój blog.
      Tam zaglądają osoby do których mam zaufanie, po za jedną tylko osobą wszystkie pozostałe poznałam osobiście. Ja tam kiedyś pisywałam naprawdę bardzo osobiste rzeczy, stąd żeby mieć kluczyk najpierw trzeba wyrazić chęć (nie wszyscy którzy nawet czasem tu komentują i których znam również osobiscie mają dostęp, ale nie wykazywali takiej chęci a nie chcę na siłę nikogo u(nie)szczęśliwiać:-) )

      Usuń
    2. Rozumiem jak najbardziej :)
      Dzwoniłam już do Ciebie przed otrzymaniem dostępu do tego bloga - za co jestem wdzięczna :)
      Mój blog jest bardzo stary https://dwaberbecie.wordpress.com/ - od lat nic w nim nie piszę.
      Do Was jednak zaglądam od lat, codziennie, przy śniadanku :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Ps. alledobreceny@o2.pl

      Usuń