wtorek, 26 marca 2019

"Pozasezon" nie istnieje

Że szaleni jesteśmy to wiadomo nie od dziś.
Na jedno z szaleństw zebrało nam się w połowie lutego, a dokładniej w którąś niedziele, kiedy to jeszcze w piżamach siedząc przy porannej kawie postanowiliśmy odwiedzić miasto, gdzie są najlepsze gofry na świecie!
Prawdę mówiąc, to pogoda za oknem nas tak oczarowała, bo słońce świeciło jak szalone (jak się w drodze okazało na Pomorzu świeciło mniej).
Ale pogoda pogodą, w końcu w lutym nikt nie spodziewał się spacerować w upalnym słońcu.
A może jednak się spodziewał... ... bo mili Państwo dojeżdżamy do tego Sopotu (nie muszę chyba pisać ze po drodze było piciu, siku, jeść, kup mi to, daleko jeszcze? no ile jeszcze? ciągle tylko jedziemy i jedziemy! daleko jeszcze? piciu, siku, jeściu) a tu zonk.
Całe miasto pełne: ludzi, samochodów, dźwięków, zapachów.
Nie ma nawet pół miejsca do zaparkowania, wszędzie pełno!
W końcu po wykonaniu czterysta pięćdziesiątego siódmego okrążenia (no dobrze, przejaskrawiłam, ale z 15 minut szukania było) udało nam się znaleźć miejsce dla naszej niemałej furgonetki (nienawidzę parkingów podziemnych zawsze mam obawę, ze w pewnym momencie dach samochodu jednak się nie zmieści).
Luty przypominam, środek zimy w naszym kraju.
Dalej wcale nie było lepiej: tłumy wszędzie! Na molo nie dało się zdjęcia zrobić bez osób towarzyszących, ciasno, głośno, plaża też pełna spacerowiczów, a o obiedzie można było pomarzyć: gdzie nie zajrzeliśmy tam słyszeliśmy: przykro nam, nie mamy miejsc.
A tak lubiłam jeździć w różne miejsca poza sezonem, czyżby "pozasezon" minął czy to tylko taki przypadek?

Na szczęście Bałtyk piękny jak zawsze, z ludźmi czy też bez....









 





Dziecko młodsze oszalało na punkcie muszelek, o ile można tak nazwać te skorupki, które z pasją zbierała. W większości były to pokruszone kawałki muszelek, wymieszane z piaskiem, kamykami i jakąś morską zieleniną (na zdjęciu poniżej) a ona zbierała, wpychała sobie do kieszonek, zawijała w chusteczki i co chwilę pytała, czy możemy je wszystkie stad zabrać;-)















A na koniec jeszcze taki optymistyczny mural:


Oby takie dni nadeszły jak najszybciej, nie tylko w Sopocie.

3 komentarze:

  1. No proszę da się da😉 jak dla mnie pięknie tam jest całodobowo nawet w takiej ilości ludzi😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie cierpię takich tłumów:(
      wolę kiedy jest pusto i cicho

      Usuń
  2. Mieliśmy okazję być w sierpniu 2019 :) fajnie, ale tyle ludu.. eh. Chociaż my tylko molo i plaża :P
    (www.klarciowy-zakatek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń