poniedziałek, 15 października 2018

...

Odwyk od bloga się chyba udał, troszkę, troszeniuńkę zatęskniłam i jestem.
Tyle się dzieje że nawet nie ma kiedy usiąść i pisać.
Poza tym: kogo to interesuje, takie przyziemne rzeczy?
Choć tyle się przez ten czas wydarzyło właściwie wiele się nie zmieniło:
dzieci chodzą do szkoły i przedszkola, mama zajmuje się domem, my nadal za sobą szalejemy, pracy nie zmieniliśmy, samochód ciągle ten sam, może tylko jakiś kilogram znów doszedł w biodrach.
Wewnętrznie może trochę spokojniej, bo lada chwila podpisujemy umowę na wynajem domu, więc będzie mniej na głowie, sprawa spadkowa ciągle jeszcze nie ma nawet wyznaczonego terminu, ale wszystko jakoś idzie swoim torem, powoli ale we właściwym kierunku.