wtorek, 15 maja 2018

Dobre i złe wiadomości

Zawsze jest problem od której zacząć.
Zła to taka, że kilka dni temu byłam z mamą u lekarza i niestety okazało się, że dobrze to już było a teraz dobrze nie jest i niezwłocznie  musi udać się na wizytę do specjalisty wyższej klasy niż nasz zwyczajny doktor o dwóch specjalizacjach. I że na jego oko to operacja jest niezbędna i nie należy z tym zwlekać.
Dobra to taka, że po trzech dniach uporczywego dzwonienia udało mi się w końcu połączyć z gabinetem poleconego profesora i lada dzień mamy umówioną wizytę.
Jestem dobrej myśli, profesor jest specjalistą w swoim zawodzie, opinie ma dobre (przecież wiadomo że musiałam poczytać do kogo nas odesłano) no i co tu dużo mówić, szefuje jednemu z oddziałów w dużej klinice a chyba tylko to w obecnych czasach daje jakaś nadzieję na położenie na oddział szybciej niż z normalnej kolejki NFZ.
I nie mówcie mi, że to nieuczciwe, bo nieuczciwie to się państwo nasze zachowuje (jeśli na wizytę czeka się kilka miesięcy a na zabieg często powyżej roku), a jeśli chodzi o bliskich to każdy próbuje im pomóc z miarę możliwości najszybciej. Na razie nic nie jest przesadzone, na wizytę jeszcze czekamy kilka dni, a być może profesorska diagnoza będzie inna w obejdzie się bez użycia skalpela?

6 komentarzy:

  1. Konsultacja wazna- byc moze bedzie lepiej niz myslisz- powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najwazniejesze, ze wizyta w ciagu kilku dni. Nie ma nic gorszego niz czekanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze. Zdrówka dla Mamy. ANOWIK

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki za konsultacje!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Gimi... dużo zdrowia dla Mamy życzę i pomyślnych konsultacji u profesora!!!

    OdpowiedzUsuń