piątek, 18 maja 2018

Do d....

Wszystko jest do kitu ostatnio.
Auto.
Zepsuło mi się auto, nie nie o to chodzi, że zostawiłam kawałek Klarki bramy na swoim zderzaku, to akurat drobnostka jak auto ma naście lat to człowiek się takimi rzeczami kompletnie nie przejmuje.
Autowi się zepsuł silnik, bardzo.
Drogo.
Po raz kolejny.
Po prostu ręce mi opadły, chce mi się płakać i najchętniej napisałabym do mechanika żeby sobie zostawili to auto na pamiątkę, ale wiecie co? Boje się że by odpisał, że  wtedy też muszę dopłacić.

Szkoła.
Kolejny temat rzeka. Nie pisałam chyba ze poszłam porozmawiać z dyrektorem. Teraz znów to samo. W tym tygodniu nie było nawet jednego dnia żeby pani była w klasie równo z dzwonkiem, ani jednego dnia. W dodatku mam wrażenie, że wszyscy mają to w dupie dosadnie rzecz ujmując.
Wuefu nie mieli ze trzy tygodnie, czego naprawdę kompletnie nie ogarniam szkołą ma sale, ma boiska, pogoda jest cudna a oni siedzą w klasie, bo tak!

Praca.
Ostatnio po prostu przestaję rozumieć.
Dochodzi obowiązków, które są zupełnie abstrakcyjnie zbędne.
Próbowałam dyskutować, odpuszczam bo to nie ma najmniejszego sensu.

Remont.
 Mieszkanie wygląda jak teren budowy, tektura przyklejona do podłogi, sufit zalany po burzy z ubiegłego roku, ale pomalowany będzie dopiero jak na górze skończymy, bo przecież bez sensu malować przed docieraniem. drabiny, zawory, grzejniki, no w każdym razie gości wstyd zaprosić.

Profesor -lekarz.
Na razie wiem tylko, że jedna konsultacja kosztuje 400zł... a co powie na tej konsultacji i czy na jednej (oby) się zakończy to się okaże.
Tak że widzicie, nie jest tak kolorowo jakby się chciało.
Ale będzie dobrze.
Tego będę się trzymać.


PS jakby tego było mało: kasa na koncie się skończyła, komoputer napisał, że ma błąd krytyczny a excel przesał działac ot tak (nic nie zapisuje, nie poprawia, ani wydruku, ani kopii nic kompleynie nic) i jeszcze mam pusty bak, a o 16 mam byc w wawie:(

7 komentarzy:

  1. Wspolczuje, tak niestety czesto bywa, ze jak sie wali to wszystko po kolei. Mowia, ze nieszczescia chodza parami, ja uwazam, ze raczej grupowo.
    buziam:***

    OdpowiedzUsuń
  2. nieszczęscia chodzą całą bandą, no zobacz, a zaczęło się tak pięknie od fajerwerków

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczekać. Nawet po najdłuższych dniach pochmurnych, w końcu pojawi się słońce. Najważniejsze, że Dziewczyny jak maliny i wszyscy póki co jeszcze zdrowi. Po remoncie mieszkanie jak nowe i drogie, więc będzie cieszyło.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli myślicie ze ten dzień sie juz skończył to informuje że nie....
    gimi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko nie mow, ze jeszcze cos doszlo :O
      ???
      Sil zycze, choc wiem ze ciezko ci... przytulam!

      Usuń
  5. Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija... więc i ta zła passa kiedyś minie. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń