Najpierw chrypa i gardło, teraz duszący kaszel i zapchane zatoki.
Ledwo żyję, ale co zrobić dziecko do szkoły trzeba zawieźć i odebrać, to przecież nie będę wracać do domu, tylko pracuję.
Nieźle się ten tydzień zaczyna:(
A jutro pobudka o 5.30 bo trzeba młodą dostarczyć chwilę po 7 pod szkołę- klasa jedzie na wycieczkę. Nie mam siły pisać, u Was czytam tylko, ale komentować też nie mam siły, generalnie jakaś niemoc mnie dopadła.
Oby do piątku.
Boćka wrzucam, bo wiosna jest.
Zdrowiej.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że boćka wrzucasz, bo coś chcesz powiedzieć ;)
ha ha to nie było śmieszne;) teraz wieści o boćku to prędzej od Was oczekuję;-P
Usuńzdrówka:*
OdpowiedzUsuńprzyda się;-)
UsuńZdrówka
OdpowiedzUsuńZdrowia!
OdpowiedzUsuń