Boziuuuu, przybyłam, nadrobiłam i serce mam ciężki, choć teraz wieści tak dobre. Przytulam do serca najmocniej i mam nadzieję, że teraz nadejdzie spokojny czas. Ściskam.
Ha ha Nas powitał juz w nocy, ale nie śliczny u bielutki tylko śliski zimny, ale pewnie mowimy o tym samym zjawisku:) Gdybym mogla sobie w domku przy kominku powiedzieć to pewnie tez by mi sie podobal, ale kiedy przede mna tydzień jeżdżenia ok 200-300 km dziennie to jakas szczęśliwa z tego powodu nie jestem:-)
i powiedz szpitalowi "żegnaj" a nie "do widzenia"
OdpowiedzUsuńto świetna wiadomość! I trzymajcie się od niego z daleka!
OdpowiedzUsuńAle faaaajnie!
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńBoziuuuu, przybyłam, nadrobiłam i serce mam ciężki, choć teraz wieści tak dobre. Przytulam do serca najmocniej i mam nadzieję, że teraz nadejdzie spokojny czas. Ściskam.
OdpowiedzUsuńOooo, nareszcie :-)
OdpowiedzUsuńHura hura hura!
OdpowiedzUsuńW domku najszybciej wrócicie do zdrówka i formy!
Ściskam! :*
No to pięknie!
OdpowiedzUsuńW domu raz-dwa i po chorobie śladu nie będzie:-)
Cieszę się niezmiernie:-)
Super. Jak człowiek jest w domu to cały świat od razu wygląda inaczej :-).
OdpowiedzUsuńBuziaki
W domu inaczej, ale to tez będzie ciezki tydzień
Usuń:) Nas z rana powitał śliczny i bielutki śnieg :)
OdpowiedzUsuńHa ha
UsuńNas powitał juz w nocy, ale nie śliczny u bielutki tylko śliski zimny, ale pewnie mowimy o tym samym zjawisku:)
Gdybym mogla sobie w domku przy kominku powiedzieć to pewnie tez by mi sie podobal, ale kiedy przede mna tydzień jeżdżenia ok 200-300 km dziennie to jakas szczęśliwa z tego powodu nie jestem:-)