czwartek, 11 grudnia 2014

Podglądacz...

Rozrabiamy sobie z Marysią w pokoju, a tu ktos zza okna nas podgląda...
Patrzy z zaciekawieniem, popędziłam więc cichaczem po telefon, żeby delikwentowi fotkę pstryknąć, ale czmychnął czym prędzej...

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Fajny:-) cały czarny, dobrze, że to nie piątek trzynastego :-o

      Usuń
  2. Fajny podglądacz:) a i widze wymarzoną brzozę za oknem:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzoza wymarzona, tyle że za wynajętym oknem:-(
      A tak po prawdzie to jak z nią trochę pomieszkałam to juz mi sie nie wydaje warunkiem koniecznym, ona ma jednak sporo wad:-)

      Usuń
    2. dobre i wynajęte ale oko cieszy bo zielone...
      Co do wad to ja wiem wiem ale urok jednak ma:P

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Tja, piaskownicę mu zabraliśmy, przyszedł się poskarżyć chyba

      Usuń
  4. No, tez sie zdziwiłam, że koteczek:-)

    OdpowiedzUsuń