Dawno nie zapisywałam rozmówek ze Stokrocią, a muszę powiedzieć, ze teraz przechodzimy na "wyższy poziom" ;-)
Poszliśmy wczoraj z Małą na obiecane lody.
Stokrocia jednak wybrała ciastko w kształcie serduszka, i zachwycona nim i tym że jest w kolorze różowym pałaszowała z zachwytem.
P mówi:
-Dasz mi spróbować?
-Nie.
-No daj, tylko spróbować chce. Jedną małą łyżeczkę.
-Tata, no coś ty, łyżeczki się nie je!
***
Skończyliśmy jeść, Małej zostało jeszcze pół szklanki soku. Nauczona doświadczeniem, że pić jej się będzie chciało jak tylko wsiądzie do samochodu, pytam:
-Chcesz jeszcze soczku? Bo już wychodzimy.
- Nie, nie chcę. Zostawię go tutaj.
Dla swoich dzieci zostawię- dodała po chwili.
***
Dziś rano, Stokrocia wstała w zadziwiająco dobrym humorze i od razu kazała sobie uczesać kitki i pobiegła bawić się swoimi kucykami. Słychać tylko jak odstawia z nimi sceny, jak rozmawia, jak "biegają" po stole, ale nie chce zmienić piżamki na ubranie.
Mówię:
-Kochanie ubieraj się szybko, bo zaraz wychodzimy do przedszkola.
-Ale ja nie chcę się ubierać.
-Szybko ubieramy się, zobacz jaką dziś będziesz mieć śliczną sukienkę. Będziesz wyglądać jak ksieżniczka. Chodź tu szybciutko moja księżniczko.
-Ale księżniczka Celestia (to księżniczka kucyków) nie ma sukni. Ona chodzi na golasa. Ja też chce na golasa!
- Ale księżniczka Celestia jest koniem, dlatego nie chodzi w ubranku.
- Ale ja też jestem konikiem. zobacz: Iha ha ha ha!
Jednak w końcu dała się przekonać do założenia sukienki;-)
Dla swoich dzieci... wymiata :D
OdpowiedzUsuńno:) skąd ona to wzięła to pojęcia nie mam;)
Usuńhahahaha :D
OdpowiedzUsuńOj, dogadałyby się te nasze Dziewczyny :D
:-)))
OdpowiedzUsuńFajne teksty, dzieci sa naprawdę dobrymi obserwatorami ;_)
Mała mądrala ;)
OdpowiedzUsuńHaha, ja tez musze sie czasem niezle unegocjowac, zeby wymusic na Bi ubranie sie. Ona najchetniej latalaby w samych majtasach i koszulce! ;)
OdpowiedzUsuńDzieci maja madrosc! Szkoda, ze tak szybko ja traca...
OdpowiedzUsuńJ.