wtorek, 16 września 2014

Czas.....

Kilka minut temu zadzwoniła moja Położna...
Zmiana planów, zmiana priorytetów, stres, strach i nie wiem co jeszcze...
Ale że to naprawdę już tak blisko...?
Nie mogę się skupić na niczym od tej rozmowy, myśli gdzieś biegają, bo jak to będzie? Jak moja maleńka Córeczka się w nowej rzeczywistości odnajdzie?
Mieliśmy mieć jeszcze dla siebie te kilka dodatkowych dni, ten weekend miałam zaplanowany a trzeba będzie wszystko przestawić do góry nogami niemal....
Torba spakowana, łóżeczko gotowe, ubranka częściowo poukładane  w szufladach, częściowo schną i jeszcze jedna partia do prania....
Praca magisterska ciągle w połowie napisana, odkładam zupełnie na dalszy plan, nie zając przecież...
Jeszcze do dziekanatu trzeba pojechać złożyć indeks, jeszcze do urzędu skarbowego złożyć wyjaśnienie, jeszcze do zus napisać pismo z prośbą o wyjaśnienie....
Jestem taka rozbita i przerażona, że to wszystko tak szybko się dzieje.....

27 komentarzy:

  1. Ale, że to JUŻ? Kiedy to zleciało? Na kiedy masz Stokrotko termin porodu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie między 25 wrzesień-5 październik, patrz jak to zleciało....

      Usuń
  2. Kiedy to minęło! Stokrocia się oswoi, mądra z niej dziewczynka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że oswoi, ale i tak się martwię, ona jest taka maleńka....

      Usuń
  3. Ja mialam termin na 28 pazdziernika. Syn pojawil sie 25 wrzesnia. Jeszcze mialam tyle rzeczy do zrobienia...dobrze,ze chyba cos przeczuwalam I spakowalam torbe dzien przed porodem... to nic, ze mialam isc do pracy, to nic, ze mialam znalezc kogos na zastepstwo... syn wiedzial lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale że co? że już?????
    o rany, ale ten czas zapierdziusa.
    Kochana kto da radę jak nie Ty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spoko, jeszcze nie dziś, jeszcze kilka dni;)

      Usuń
    2. no laska głowa do góry popieram kto jak nie Ty:)

      Usuń
  5. Jak to mówi moja Babcia: "spokojnie, tylko spokojnie, bo tylko spokój nas uratuje" :)
    Dasz radę Kochana, ze wszystkim zdążysz, i wszystko będzie w porządku ;*
    Myślami i serduchem jestem z Tobą :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już nie zdążą ze wszystkim, to wiem, ale Małe ma gdzie spać i w co sie ubrać, więc najważniejsze wykonane;) reszta jest teraz najmniej ważna;)

      Usuń
  6. Jak ten czas leci, powodzenia zatem Stokrotko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki i wierzę, że maleństwo pojawi się w najlepszym momencie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sokojnie, tylko spokój może Was uratować...
    Będzie wszystko w porządku, na pewno :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja chyba nawet spać spokojnie nie umiem:)
      musi być dobrze i tego się trzymam rękami i nogami;)

      Usuń
  9. Dasz rade i wszystko bedzie dobrze :-) Zycze powodzenia i trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  10. dobrze, muszę Cię jakoś uspokoić a wiem, że masz poczucie humoru i nie będziesz na mnie zła, więc będzie mega-czarny humor.
    5 lutego, mając termin na 13, załatwiłam sobie urlop macierzyński, spakowałam torbę i wybrałam się do Krakowa, do męża, sama, zimą, pociągiem, z wielką torbą. Byłam raczej głupia niż odważna, a oliwy do ognia dodała moja matka mówiąc na pożegnanie - idź tam przed porodem do spowiedzi bo wiesz, różnie może być! Zajechałam, zamieszkałam u teściów, a kiedy nadszedł czas porodu, nikogo nie było w domu a ja nie miałam kluczy, żeby zamknąć drzwi. Czekałam więc, aż ktoś przyjdzie (cały dzień, wszyscy byli w pracy, telefonu nie było) a kiedy wreszcie pojechałam na porodówkę (karetką)
    dziecko wyskoczyło jak z procy, całe i zdrowe, czego i Tobie z całego serca życzę!
    życzenie dotyczy ostatniej linijki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty to jesteś odważna kobieta;) ha ha, dobrze, ze wszystko dobrze sie skończyło;)

      Usuń
  11. Ale jak to? JUZ??? Przeciez jeszcze 3 tygodnie???

    Nie martw sie, Stokrocia szybko przywyknie, to bystra dziewczynka! Mnie to w ogole sie wydaje, ze dziecko w jej wieku juz jest takie duze i rozumne, wiesz, ja Bi sprezentowalam brata kiedy miala rok i 7 miesiecy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak to już? A czemu zmiana planów?? Jeny jeny. Mam gęsią skórkę jakby to ja się przygotowywała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo myślałam, ze w weekend sobie gdzieś "wybędziemy" cała trójką, a tu klops, na weekend są inne plany

      Usuń
  13. Powodzenia Kochana! Trzymam mocno kciuki i ślę pozytywne myśli do Ciebie ;****

    OdpowiedzUsuń
  14. Buziaczki serdeczne. czekamy na Ciebie i Maleństwo. Wszystko inne teraz się mniej liczy!

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej! Dawno się nie odzywałam ale wiesz dlaczego :) Moja Katarzynka ma już 7 tygodni, waży prawie 5 kg i nadal rośnie, z nocami jak i z dniami różnie to bywa. Ale staram się nie narzekać. Drugie cięcie o dziwo zniosłam lepiej niż pierwsze. Ty już niedługo więc życzę powodzenia i mam nadzieję, że jak zajrzę do Ciebie znowu to będziesz już szczęśliwą mamą drugiej dziewczynki Marysi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak ten czas leci:)
      ja tez drugie cięcie będę mieć, pierwsze zniosłam świetnie, ale teraz się już na poważnie zaczynam bać jak to będzie, tylko jakby to powiedzieć, za późno na strach, nie mam innego wyjścia;-P

      Usuń
  16. Powodzenia Stokrocia....trzymam kciukasy,będzie wszystko dobrze:)

    OdpowiedzUsuń