poniedziałek, 9 grudnia 2013

O wszystkim, czyli życie w biegu

Kolejny poniedziałek i kolejny tydzień zaczyna się dniem wypełnionym po brzegi planem.
Pewnie cały tydzień taki będzie.
Wczoraj nie dotarłam na zajęcia bo zanim naprawili mi samochód ( i tak że w niedzielę udało się to załatwić, gdyby nie P i jego "wpływy" to stałby tam złomek do poniedziałku zanim ktokolwiek zgodziłby się go otworzyć i zobaczyć nie mówiąc już o naprawie) było już po 15, wybrałam się więc w drogę po córcie, wszak i to ponad godzina jazdy.
Wróciłyśmy całe i w dobrych humorach, choć na drodze złapał nas deszcz, co przy temperaturze ujemnej sprawiało, ze jechałam jak na szpilkach, a mimo to nie było aż tak ślisko, na szczęście dziś "na plusie" i po lodzie i śniegu nie ma prawie śladu.
Napisałam wczoraj sms do koleżanki z grupy, niestety zero odzewu, nie wiem czy w takim razie prosić ją o notatki czy też nawet nie próbować.
Ech, dorośli ludzie by się mogło wydawać.
Oby do lipca;P

Z innej beczki teraz: dziś w żłobku mamy spotkanie świąteczne, właśnie przed chwilą zawiozłam ciasto, które jak to zwykle bywa im człowiek się bardziej stara tym gorzej wychodzi. Niestety tym razem też tak było. To szybkie i smaczne gotowane ciasto, wczoraj wieczorem z mamą je robiłam, ale wyszło za gęste, nie chciało się ułożyć, wygładzić, herbatniki, którymi jest przekładane kruszyły się niemiłosiernie, a na koniec jeszcze się okazało, ze jest za mało słodkie:(
Jak pech to pech, ale mam nadzieje, że jakoś się zje.
I jeszcze pani dyrektor zapytała mnie czy przyjdę z godzinkę wcześniej żeby pomóc to wszystko ogarnąć.
Nie wiem jak dam radę, gdyby to było innego dnia to pewnie bez problemu, ale poniedziałek i środa to dla mnie najtrudniejsze dni w pracy, bo zazwyczaj nie udaje mi się wyjść nawet o czasie tylko kilkanaście minut później, a dziś dwie godziny wcześniej, no nie wiem, zobaczymy.

A jakie ubranka dziś w szatni były, bo prośba była, aby dzieciom na dziś przygotować ubranka bardziej reprezentacyjne. Aż mi wstyd jak zobaczyłam te kreacje....
U la la, będziemy jak te szare myszki:(
Ale córcia i tak dziś rano poprawiła mi humor i żadne najpiękniejsze ubranka tego nie zmienią.
Ubrałam ją rano, a ona popatrzyła na siebie i powiedziała:
Jestem taka jak mama. 
Jak ksieźnićka:)
I tego się trzymajmy!

16 komentarzy:

  1. a weź.... co ty się przejmujesz kreacjami. Stokrocia taka ładna, że żadne fikuśne kreacje jej niepotrzeba, reszta musi sobie radzić jak umie :)
    koleżanka ze studiów spoko... :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niby się nie przejmuję, ale wiesz jak to jest:)
      Na szczęscie Dzieciaki i tak miały swoje kreacje- Aniołkowe! Co za widok!!!!
      znów sie zastanawiam czy opisać i co....

      Usuń
  2. Bp Wy 2 księżniczki jesteście i już :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no dziecko wie najlepiej i koniec matka nie dyskutuj księżniczki i koniec:)
    a co do ciasta to na pewno nie jest tak źle i zostanie zjedzone całe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zostało wyłożone więc moze to oznacza, ze uznali za zjadliwe;) do końca nie byłam więc nie wiem czy zjedli, mam nadzieje, ze jednak nie było tak źle;)

      Usuń
  4. Do zacałowania jest ta Stokrocia :))))) I jak tu nie szaleć za takimi porankami co???? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poranki mamy cudne, to prawda.
      Zwłaszcza jak zaraz po otworzeniu oczek Mała oznajmia tonem zdecydowanym: JA JEŚCIE ŚPIĘ!

      Usuń
  5. No co Ty wygadujesz kochana - Ania to najpiękniejsza Księżniczka jak i jej mama :)
    A szata nie zdobi człowieka....pamiętaj o tym :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć kochana :-D
    Mam głowę 2 razy większą niż zwykle ;-) od ilości informacji na tym blogu i na stokrotkowie. Skomentuję z czasem. Dzisiaj chciałam tylko wspomnieć że zachwyciła mnie mowa stokroci na filmikach z utuba, trochę dłużej zatrzymałam się na święcie 11 listopada bo ja też "olewam" zazwyczaj to święto a Ty mnie zawstydziłaś- mam co prawda wytłumaczenie, że mój mąż ma wtedy imieniny więc i tak świętuję, no i Połówka, która przewija się coraz częściej w Twoich postach i to w dzień i w nocy ;-D
    Co mam do powiedzenia na temat tych wszystkich postów ze stokrotkowa napiszę tam w najbliższym czasie.
    Buziaki
    I jeszcze raz dzięki, ze mnie zmotywowałaś do wyrwania się z chorobowego marazmu :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noooooo! Nareszcie!!!!
      Nie masz pojęcia jak sie cieszę!

      Usuń
  7. ja kocham Daisy calym sercem!

    OdpowiedzUsuń
  8. Księżniczki jesteście bez dwóch zdań :)
    zawsze powtarzam, aż do znudzenia, ale boska jest ta nasza Stokrocia

    OdpowiedzUsuń