Podziało się ostatnio u nas, oj podziało.
Dużo nerwówki, chwil przykrych i nieprzyjemnych, dużo słów potrzebnych i niepotrzebnych, wypowiedzianych, napisanych...ale chyba w końcu zaczyna wracać spokój.
Popełniłam straszny błąd dając kolejną szansę K- chciałam chyba za wszelka cenę ułożyć swoje życie "jak należy", skończyło się to źle, mam tylko nadzieje, że Stokrocia nie będzie pamiętać tego okresu i że nie skrzywdziłam jej tym. Związek a raczej to co usiłowałam nazywać związkiem rozsypało się nim się jeszcze zdążyło zbudować.
Czasami człowiek jest tak zaślepiony ze zupełnie nie dostrzega pierwszych objawów, później przymyka oko na niektóre problemy, czasem się w porę obudzi a czasem meczy się przez resztę życia...
Ja się ocknęłam chyba jeszcze w porę, ale mam przeczucie że ciąg dalszy jeszcze przez jakiś czas będzie mnie prześladował.
Tak czy inaczej kolejny rozdział w moim życiu się zakończył i piszę to z wielka ulgą.
Co przyniesie dalej los...zobaczymy.
Dziś znów jestem "samotną mamą" choć nie taka samotną jak kiedyś.
Połówka jest bliżej nas niż kiedykolwiek, a ja nie mogę wyjść ze zdziwienia jaki ma kontakt z Małą, jak się nią zajmuje każdego dnia, w jaki sposób rozmawia, bawi się. Z jaką chęcią myje butelkę po mleku i z jaka radością zakłada jej kalosze... I jak wiele maja wspólnych cech....
I miliony rozmów ze mną, o wszytskim i o niczym....
Połówka jest bliżej nas niż kiedykolwiek, a ja nie mogę wyjść ze zdziwienia jaki ma kontakt z Małą, jak się nią zajmuje każdego dnia, w jaki sposób rozmawia, bawi się. Z jaką chęcią myje butelkę po mleku i z jaka radością zakłada jej kalosze... I jak wiele maja wspólnych cech....
I miliony rozmów ze mną, o wszytskim i o niczym....
Trwaj chwilo aż bym chciała zaśpiewać......
bo nie sztuka znaleźć połówkę jabłka, ważne, by nie była robaczywa. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńTrafnie powiedziane :-)))
UsuńTeż przyłączam się do tego zdania :)
UsuńJak miło! Że pośród tych wszystkich nieprzyjemnych wydarzeń jest to coś o czym napisałaś na końcu. Niech tak Wam trwa!
OdpowiedzUsuńKochane moje dziewczynki... tak bardzo Wam życzę, żeby ta chwila trwała w najlepsze! I najlepiej niech te chwile będą coraz bardziej cudowne!
OdpowiedzUsuńCudowny jest widok ojca, prawdziwie uradowanego ojcostwem :)
I żeby już tak zostało Kochana, i żeby już tak zostało :)
OdpowiedzUsuńchwilo trwaj.... wiem jak to jest być "samotną matką".... po burzy zawsze jest słońce, a po deszczu tęcza :)
OdpowiedzUsuńskąd ja znam takie unikanie tematu... Obecnie mam wrażenie, że lawiruję pomiędzy życiem z T. a życiem z samą sobą. Chociaż niby powoli sytuacja się wyjaśnia...ale to temat na osobiste pogaduchy.
OdpowiedzUsuńTo co napisałaś niby powinno mnie/nas zmartwić, ale końcówka jest tak optymistyczna, że zamiast pocieszenia napiszę, że 3mam kciuki i wierzę, że ta chwila będzie trwała! A jakbyś miała ochotę na maila czy smski to jestem :*
Trzymam kciuki, aby się ułożyło:) Z tymi Połówkami to tak już jest w życiu, że nie zawsze do nas pasują.
OdpowiedzUsuńNo i sie szuka i szuka, ale czasem znajduje się tę właściwą;)
Usuń:) dzieci mają to do siebie że szybko się dostosowują:) oby było i tak w tym przypadku:)
OdpowiedzUsuńOby tak właśnie było;)
UsuńChwilo trwaj! Powodzenia!
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńTrzymam kciuki za Was dziewczyny :*
OdpowiedzUsuńJesteście silne babki - będzie z Wami dobrze :)
Dziekujemy;) Musi być w końcu dobrze;)
UsuńA wiec niech ta chwila trwa jak najdluzej! :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńOby nic juz nie zmąciło tego, co się buduje. Trzymam kciuki iw szytskiego najlepszego. A co, do Stokroci, to dzieci na szczęście szybciej zapominają, co złe niż dorośli. Miłość, jaką Ty ją otaczasz wynagradza jej pewnie bardzo dużo.
OdpowiedzUsuńOby tak było.
UsuńMam nadzieje, ze ona tego nie odczuje, nie zapamięta...
Stokrota szkoda czasu na cafone!!!!!!!!!!!!!! za fajne Babeczki jesteście!!!! a więc trwaj chwilo ;*****
OdpowiedzUsuńMasz racje, to był cafone z cała pewnoscią!
UsuńStokrociu..... buduj swoje szczęście z tym, kto na nie zasługuje :))))
OdpowiedzUsuńEch, to nie jest takie proste Leptir.
UsuńAle może w tym właśnie cały sens, że proste być nie może?
Mądra dziewczynka! I ze względu na wywalenie K z życia i szacun za zmianę opony! - z wcześniejszego posta . Kiedyś też troszkę sama jezdzilam ale dzięki bogu nic mi się takiego nie przytrafiło. Mój kolega kiedyś "tańczył " na ulicy jak mu opona strzeliła i żegnał się w międzyczasie z życiem. Takie zdarzenia mogą naprawdę być katastrofalne w skutkach. Jesteś dzielna i wytrzymała - tyle kilometrów sama, po nocy :-).
OdpowiedzUsuńSciskam dzielna dziewczyno
Ja po prostu uwielbiam jeździć, jako pasażer, jako kierowca, sama, nie sama;) może ja powinnam TIRem jeździć?!?
UsuńWiesz że to zdanie na temat K które kiedyś do mnie napisałaś normalnie jak echo do tej pory obija się w mojej głowie.... wróżka jesteś?
Trzymam kciuki, żeby chwila trwała jak najdłużej! Pozdrawiam was dziewczynki.
OdpowiedzUsuńTrzymaj, trzymaj moze to cos da;)
UsuńPozdrawiamy;)
Miłość jest ślepa... niestety ;-(
OdpowiedzUsuńNiestety:-(
UsuńŻyczę Ci jak najwięcej takich chwil
OdpowiedzUsuń:-*
UsuńUczymy się na błędach.Dobrze, że w porę się zorientowałaś!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żeby wszystko się wyprostowało:))
Oj i ja sobie tego bardzo życzę:) uczymy się na błędach, ale niestety najczęściej na własnych:(
UsuńBedzie dobrze, a Stokrocia da rade :)
OdpowiedzUsuń