W zasadzie to nic sie u nas nie zmieniło... choć pozornie sie zmieniło.
K pracuje, tak pracuje ze nie ma czasu do nas przyjechać, nie ma czasu pisać, nie ma czasu rozmawiać. A nasze życie nie czeka...
Stokrocia codziennie jest starsza, mądrzejsza, sprytniejsza... codziennie czytamy ksiazeczki, bawimy sie w kółko graniaste, albo gotujemy obiad, codziennie układamy puzzle i śpiewamy piosenki....
Robimy też mniej codzinne rzeczy jak wyprawa po buty ( ha! slynne buty, o które niemalże wojna wybuchła- Bartka od Zaradnej- będzie notka, będą zdjecia, ale nie wiem kiedy) albo jak montaż biurka.
Ciekawe ze na Połówke zawsze mogę liczyć, a K nie ma czasu choć to z K niby jestem a z P się rozstałam...
Ale nie bedę się tu rozwodzic na ten temat, miało byc wesoło, a wesoło było zwłaszcza przy składaniu biurka, bo Stokrocia była zachwycona nowym zajęciem....
Może stolarnie otworzymy...?
Bo Wy dzielne dziewczyny jesteście :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńoj tak dzieci uwielbiają ekstremalne zajęcia;)A z tymi facetami tak to jest właśnie:/
OdpowiedzUsuńNie moge zamieścić całych zdjęć ale ten uśmiech, te szczęśliwe oczy!
UsuńA facetami.... Można się przyzwyczaic:P
półkę w kuchni mam do zawieszenia jakby co:P
OdpowiedzUsuńDawaj adres:D
UsuńChyba coś przegapiłam (choć czytam wszystkie notki), bo pierwszy raz czytam o K. Życzę Wam powodzenia.
OdpowiedzUsuńwydaję mi się ze pisałam, ale jak na wstępie już sama nie wiem co, kiedy i na którym...:(
UsuńTaka pomocnica to skarb! Korzystaj mama, poki dla dziecka pomaganie rodzicowi to jeszcze frajda! Za kilka lat zleja nas totalnie, albo zazadaja podwyzki kieszonkowego! :)
OdpowiedzUsuńno i sprowadzila mnie na ziemie... a ja myślałam, ze to juz zawsze tak będzie;P
Usuńale ze Stokroci majsterkowicz :-)
OdpowiedzUsuńjestem pewna, ze Brzdące też byłyby zachwycone gdybyś pozwoliła im się pobawić młotkiem;)
Usuńmaaamo, jaka kochana :)
OdpowiedzUsuńBardzo fachowo to wszystko wygląda :)
w szoku bylam jak on "fachowo" to wszystko robiła, nawet nie podejrzewalam jej o takie "zainteresowania" ;) jakby co to z glodu umrzeć nie powinnyśmy-
UsuńStokrocia na chleb zarobi;P
ha oświeciło mnie: przecież ona ma to w genach...
Usuńgłupia ja jak to mówi Mariolka...
Niczym obrazkowa instrukcja montowania, moze powinnaś z jakims producentem o reklamie pogadac :-))
OdpowiedzUsuńtja... czekam na propozycje;P
Usuńschrupałabym te małe łapunie :)
OdpowiedzUsuńcudna jest
:)
UsuńA ona by Ci powiedziala:
nie jedz jąćki! to moje!
Radość z pomocy i satysfakcja dziecka ..bezcenna!
OdpowiedzUsuńDzieci uwielbiaja majsterkować :) Paulina też pomagała przy skręcaniu łóżka a mi ciary na plecach chodziły jak brała do ręki młotek...Buźka
OdpowiedzUsuńHeh... nasze dziewuszki mają podobne zainteresowania! No i kto mi powie, że młotek i śrubokręt to domena chłopaków, no kto??!!!
OdpowiedzUsuńA faceci to .... tylko faceci i kropka.
ale rośnie pomocnica.....
OdpowiedzUsuń