wtorek, 16 kwietnia 2013

O weekendzie jeszcze i powrocie....




Trudno jest wrócić do rzeczywistości po takim weekendzie;)
Kilka zdjeć jeszcze z soboty:

Marina;)



Widok z molo w stronę Gdańska

 Niedzielę rankiem po sniadaniu wyszłyśmy jeszcze na plażę, ale wiatr był dosyć ostry dla odmiany, w sobiotę za to mimo, że od morza był cieplutki.

Widok z plaży w stronę Gdyni




W oddali były konie, niestety nie chciały przyjsc w naszą stronę, a było za daleko, żeby w takie zimno do nich pójść.

Później poszłyśmy sie spakować do pokoju- poniżej zdjecie z okna pokoju- tam między tymi drzewami widać linię morza, pewnie gdyby pogoda była inna widać by było lepiej, a tak to kolor nieba jest niemal taki sam jak kolor morza...

Widok z okna

I zbliżenie;)

Zamiar był taki, że pakujemy swoje rzeczy, oddajemy klucze i jedziemy jeszcze na Molo i na deptak i o ile pierwsza częsć została w miarę szybko zrealizowana o tyle podczas szukania miejsca do zaparkowania przy Sheratonie okazało sie, że Stokrocia śpi, wiec cóż mi pozostało- pożegnalne spojrzenie na morze przez szybę samochodu i adieu.
Spała tak do Mławy;) 

Jeszcze po drodze przez szybę złapałam budynek Dworca Głównego w Gdańsku, prawda, że piękny?


Wiecie pewnie jak uwielbiam zamki i inne historyczne miejsca, nie byłabym sobą gdybym i tym razem czegoś nie odwiedziła, ale na zamek jakoś nie miałam ochoty, choć kilka ich po drodze miajałam, zachęcił mnie taki oto znak:


Nie spodziewałam sie tu niczego specjalnie atrakcyjnego ale sama historia tego miejsca, to jednak działa na człowieka....

Przy nastepnej podróży muszę koniecznie wracać przez Malbork.
Grunawald to mała wioska, domy, gospodarwstwa stwarzaja wrazenie bardzo biednych, ziemia czerwona zapewne niskiej klasy rolnej. Przy polach parking i nawet chyba jakieś muzeum jest niestety nie dane mi było zobaczyć ani muzeum, ani wyjść na te pola bo Stokrocia smacznie spała, zrobiłam wiec kilka fotek i tyle.
Chciałabym kiedyś przyjechać tu latem na inscenizację bitwy, ale jak pomyślę że te tłumy ludzi, samochodów tu na tej wąskiej, wiejskiej dróżce, to chyba jednak sobie odpuszczę w najbliższym czasie...
I jeszcze zdjęcia:


 Tam w oddali jest chyba  pomnik, ale nie mogłam podejść bliżej, bo mała spała w samochodzie.


 Tu po lewej jest parking i chyba Muzeum, dość duży budynek, niestety żadne zdjęcie tego obiektu nie ma ostrości.


I jeszcze widok na pomnik z drogi.

Zdjecia sa takie różne bo częsć robione telefonem (te żywsze i jaśniejsze) a część aparatem (chyba muszę się pouczyć mojego aparatu) a nie chcę z nimi za bardzo kombinować. 

36 komentarzy:

  1. Dzięki że mnie tam dzisiaj ze sobą zabrałaś... Bo nie wiem czy mnie zauważyłaś, ale szłam obok Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziekuje, ze ze mną poszłaś;)

      Najchętniej to bym was wszystkie ze sobą zabrała;)
      A wieczorem ognisko na plaży i "plotkowanie" do rana;)

      Usuń
    2. ojj jak ja bym chciała...
      niekoniecznie nad morzem, gdziekolwiek, ale w takim składzie :)

      Usuń
    3. ognisko na plaży i spory mandacik ;P
      ale życzę wam, dziewczyny, tego plotkowania do rana :)

      Usuń
    4. Lucy, Ciebie też mam na swojej liście must ;)
      Towarzyski rok się zapowiada więc nie zdziw się jak któregoś dnia będziesz proszona o wstawienie się na lampke wina gdzieś na mieście ;)

      A mandacik byś nam darowała, nie?
      Na moim obrazku siedzisz przy tym ognisku razem z nami. To co, sobie też byś wlepiła?

      Usuń
    5. No koniecznie Lucy siedzi z nami;)
      A na mandacik- zrobimy zrzutkę;)

      Niekoniecznie na plaży ale gdziekolwiek w takim towarzystwie;)

      Usuń
    6. To co dziewczyny - następne blogowe spotkanie nad morzem? ;-)))

      Usuń
    7. Majówka :). Ja się chyba własnie wybieram, o ile dzieci mi nie padną na jakieś choróbsko.
      Mandacik to Straż Miejska albo coś w tym stylu, ja umywam ręce od wystawiania kwitów :D

      Usuń
    8. Na Majowce pewnie będą tłumy, to juz nie dla mnie:P a po za tym mam 'zlot' rodzinny wiec nici z majówki gdziekolwiek poza domem

      Usuń
    9. Lucy a gdzie dokładnie?
      Może się spikniemy???

      Jak tak nam nie wychodzi, to może tam się uda :D

      Usuń
    10. Gdańsk ukochany mój :D

      Usuń
    11. Ps. Chyba, że nie wyjdzie, to Kazimierz, będziesz miała, Liluś, bliżej :D

      Usuń
  2. Zanim doczytałam do końca już miałam na myśli, abyś odwiedziła Malbork :)
    Uwielbiam to miejsce, ten klimat ech....
    Do Malborka mam 15 min i często jeździmy na spacery...
    Takie miejsca są tez super w Noc Muzeów! W tym roku właśnie do Malborka się wybieramy z Tusią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Malbork koniecznie dopisuję do swojej listy + obowiązkowa kawa z Wami;)

      Usuń
    2. Oj tak - na kawę serdecznie zapraszam :) Będzie mi bardzo miło :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Oj tak;)
      Niestety jakoś do Gdyni nigdy nie dotarłam, a Gdańsk też tak pobieżnie, ale kiedyś nadrobię;)

      Usuń
  4. Kochana, ależ wspaniałą wycieczkę sobie zrobiłyście! :-)))
    Zachciało mi się nad morze!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Widzę ze nie tylko Stokrotka, ale i Ty równie chętnie na wagarach musiałaś bywać zwłaszcza, gdy odbywały się lekcje historii ….

      Usuń
    2. Nigdy w życiu nie byłam na wagarach, a na lekcje historii chyba Ty powinnaś się udać! Wszystko, co uważa się w Gdańsku za najpiękniejsze zbudowali Niemcy. Więc zastanów się zanim coś napiszesz i zwrócisz komuś uwagę.

      Usuń
    3. A że Zielony Las to Prusy pewnie też nie wiesz biedactwo...

      Usuń
    4. W taki właśnie sposób tworzą się mity i obiegowe opinie, określenie „niemieckie” sugeruje ze wybudowali to wszystko Niemcy w pojęciu narodu bądź państwa niemieckiego a tak przecież nie było, należało powiedzieć ze architektem albo budowniczym był mieszkaniec Gdańska o narodowości niemieckiej, bo to że twój dom zaprojektuje Włoch a wybuduje Ukrainiec nie daje podstaw do twierdzenia ze jest on włoski czy ukraiński.
      Bo idąc tym tokiem myślenia to, Wawel jest włoski czy ruski? A może niemiecki?
      Jeśli jest się obywatelem kraju którego dorobek gospodarczy, naukowy i kulturalny jest z zasady wielonarodowościowy należy takie twierdzenia formułować precyzyjnie tym bardziej ze używa się języka który jest jednym z najbardziej precyzyjnych języków na świecie i zapewne też nie bez przyczyny historycznej.
      Ale czy Prusy to Niemcy w swej ciągłości historycznej?
      Młoda kobieto wnikliwości i dojrzalszego osądu ci życzę.
      I pamiętaj ze po za Internetem istnieją jeszcze źródła pisane za czasów kiedy nikt nawet nie myślał o kombinacji Ctrl+C i Ctrl+V, a i z samym pisaniem nie było najlepiej….

      A Co do wagarów to „ żałuj rudy żałuj” ……

      Usuń
    5. No i jeszcze jedna kwestia czy niemieckie zawsze znaczy dobre …?
      Wszak sławetny ZUS to pomysł Bismarcka

      Usuń
    6. Komu jak komu, ale mnie nie musisz czynić podobnych uwag, bo nie jestem ignorantką i wyobraź sobie, że wiem, iż istnieje coś takiego jak książki. Powiem Ci więcej - czytam ich mnóstwo, a z historykami mam kontakt na co dzień

      Z tą przynależnością terytorialną różnie bywało - zgoda. Nie zmienia to jednak faktu, że swoje złote czasy tereny te przeżywały za "panowania" niemieckiego, choć to nie najlepsze słowo. Zresztą nie trzeba tu wywodów historycznych. Wystarczy spojrzeć na gdańskie Stare Miasto i wiedzieć, jak wyglądają niemieckie miasta, żeby dostrzec, że to - najpotoczniej mówiąc - styl niemiecki. Czemu tylko Gdańsk i Wrocław, jako jedyne z "polskich" miast, wyglądają tak, a nie inaczej?

      No cóż, jeśli jesteś mądrzejsza od historyków, to chyba faktycznie nie ma o czym z Tobą dyskutować niemłoda kobieto wyrażająca dojrzałe osądy.

      A - jak nakazuje kultura - "Ci" powinno się pisać z dużej litery. Jak widać mądrość i dojrzałość nie musi iść z tym w parze.

      Pozdrawiam i mam nadzieję, że zostałam zrozumiana.

      Usuń
    7. Tak, "niemieckie" w znakomitej większości wypadków znaczy "dobre". To, że Polacy potrafią wszystko zepsuć, to już inna sprawa.

      Usuń
    8. A, jeszcze jedno - mimo wszystko napisałam ten pierwszy komentarz z lekkim uśmiechem, choć faktycznie uważam Niemcy za wzór. Mam też dystans, nie jestem bezkrytyczna.

      Usuń
    9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    10. Trochę mnie poniosło, nie napisałam tego, co chciałam i jak chciałam. W każdym razie nie lubię wmawiania mi ignorancji.

      Usuń
  6. O proszę, widzę, że byłaś w moich stronach ;) Zamek w Malborku jest śwwietny. W tym roku chcemy się tam wybrać z G. - jest już na tyle duży, że zrozumie o co w tym chodzi. :)

    A co do Grunwaldu... Mam tam niedaleko rodzinę (męża). Okolice są tam bardzo biedne, niestety. Część wiosek dosłownie zatrzymała się w czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jednak nie myliłam się, chatynki tam biedne rzeczywiście, nowych domów prawie nie ma tylko widać ze naprawiane to co trzeba. Ze też nikt z lokalnych nie ma jakiegoś pomysłu na promocje tego miejsca i jakieś zaangażowanie w to miejscowych. Inna sprawa ze gole pola to trudno wypromować a wydarzenie raz w roku to za mało...

      Usuń
  7. och jak ja bym gdzieś pojechała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majówka za pasem, pakuj plecak i w droge:D nawet gdzieś blisko, nawet na jeden dzien:)

      Usuń
  8. Zachciało mi się nad morze.. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Od dawna marzy mi się wyjazd do Malborka..... marzenia lubią się spełniać:)
    Świetne te wagary miałaś! Przeniosłam się na ein moment w tamte strony.. dziękuję:)))

    OdpowiedzUsuń