piątek, 12 października 2012

O ZUS cd...

Obiecałam powrócić do tematu ZUS.
Już tak elektryzujaco jak wcześniej na pewno nie bedzie, ale chce ten temat pociągnąć do końca, bo pamiętam jak ja szukałam informcji o sprawach z zusem, kontaktu do kogos kto miał podobne problemy i że było z tym ciezko.
Wypłacili pieniądze. Należne ale bez odsetek oczywiscie.
MoŻe od poczatku:
Żeby wszytsko przyspieszyć kiedy tylko odebrałam prawomocny wyrok zawiozłam go osobiscie do zus, co by nie powiedzieli, Że znaleźć nie mogą.
Ach, bo Wy nie wiecie:
Otóz okazało sie ze w całym tym bałaganie miałam to wątpliwe szczescie ze zaginęly gdzies moje dokumenty, z ZUSie zaginęły, zeby nie było. I dzięki temu ZUS nie apelował od wyroku, bo gdyby nie to to by składał sprzeciw, tak dla zasady. A w Apelacyjnym na termin podobno czeka się około roku, wiec jednak szczęście miałam.
ZUS nie złożył apelacji, bo nie mógł odnaleźć dokumentów, tym samym wyrok sie uprawomocnił i ZUS musiał pieniądze wypłacić. Pieniądze, które powinni byli płacić od czerwca ubiegłego roku. Czyli przez półtora roku zwlekał z wypłatą zostawiając mnie tym samym bez środków do życia. Ale do sedna kobieto.
Otóz zanioslam do inspektoratu ten wyrok ( po wczesniejszym upewnieniu sie telefonicznym, ze wystarczy do inspektoratu a nie do oddziału) i poprosilam o spotkanie z kimś kto cokolwiek mi powie w tym temacie. Nie wiem kim była Pani do ktorej mnie skierowano, nazwiska i stanowiska na drzwiach nie miała napisanego, jakaś kierownik zapewne, ale miała moje dokumenty na biurku i mówiła, ze teraz napisali prosbe  o wyrok i czekają na zwrotmne pismo z sądu- czyli przynoszac wyrok przyspieszylam wszystko o ok tydzień. Poprosiłam Panią o w miare szybką wypłatę- co rzeczywiscie uczyniła i pieniądze miałam w ciągu mniej wiecej dwóch tygodni.
Ale zapytalam co z odsetkami od pieniedzy, które bądź co bądź należały mi się już od kulkunastu miesiecy i tutaj proszę Państwa dostałam taką oto odpowiedź:
Proszę Pani odsetki sie Pani nie należą, bo ZUS ma obowiązek zapłacić w ciągu 30 dni od ostatecznej decyzji czyli w tym przypadku od momentu uprawomocnienia sie wyroku, czyli na pewno w ciągu tych 30 dni wypłacimy Pani pieniądze i wtedy jesteśmy  w terminie! 
Czy Wy to słyszycie? Jeśli ZUSwypłaci pieniądze po kilku miesiacach, bo uznał błednie ze sie nie należą, bo nie zrobił nic aby to wyjasnić tylko czekał na decyzję sądu i teraz jeśli wypłaci w ciągu kolejnego miesiaca to ubezpieczonemu odsetki się nie należą!
Ha spróbujcie tydzień sie opóźnić z zapłatą skladki ZUSowskiej i zaraz bedzie pismo ponaglające i naliczone odsetki...
Czy tylko mnie się wydaje ze coś tu jest nie tak?

Czy tylko ja mam wrazenie, ze ktoś nas roluje?
Dziś rozprawa znów między ZUS i Stokrotką, termin szybki bo postępowanie było zawieszone do czasu ustalenia czy jestem tym ubezpieczeniem objęta czy nie.
Sąd orzekł, więc sprawa na wokande powróciła.
Jestem jednak trochę sceptycznie nastawiona do dzisiejszej rozprawy.... ale kciuki nie zaszkodza;)

16 komentarzy:

  1. Jak słowo daję wszystko mi opadło...
    No po co będą płacić odsetki, wyrobili się w terminie przecież. Zgroza. I teraz, żeby te odsetki dostać, znowu pewnie sąd.. Ehhh w jakim kraju przyszło na żyć :/

    Kciukasy trzymam cały czas.
    Powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że zeby o odsetki zawalczyć to mus być sąd. Pewnie po dzosiejszej rozprawie dopiero będe wiedziała, czy da sie pozew rozszerzyć czy musi być nowy.

      Usuń
  2. rany... Czyli - sprawy nie było zmiecione pod dywan, oczekiwanie? jakie oczekiwanie?? co za INSTYTUCJA... Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tej instytucji takie prawa nadano wiec je wykorzystuje:(

      Usuń
  3. A ja bym wnioskowała nowym pozwem o wypłatę odsetek oraz odszkodowania.
    Sąd może zasądzić odszkodowanie ale nie musi, natomiast odsetki zasądzi na pewno. A co ci szkodzi, zawsze możesz w toku postępowania wycofać jedno z żądań.
    W przypadku odszkodowania musiałabys udowodnić, że poniosłaś nadmierne koszty w związku z utrzymaniem swojej rodziny czyli jakieś pożyczki, kredyty, wsparcie od rodziny, że np. ktoś z rodziny musiał wziąć kredyt żeby ci pomagać finansowo. I to nawet nie musi prawda tak do końca, bo wystarczy, że np. twój jakiś kuzyn/brat/siostra/kolega/znajomy/mama/tata - brał w tym okresie kredyt gotówkowy na dowolny cel i zgodzi się poświadczyć w sądzie, ze ci pomagał finansowo - robił zakupy, dał ci parę groszy na rachunki itp. a nie stać go było na dawanie ci z bieżących wypłat więc wziął kredyt - to są bardzo dobre sposoby żeby upierdolić ten cholerny ZUS. Nie ważne, że ten kredyt naprawdę wydał na meble albo wczasy! Ważne to co zezna w sądzie! Ja bym nie miała skrupułów w tej sytuacji. I jakbym mieszkała blisko ciebie to bym poświadczyła, że te 10 tysięcy kredytu, który wzięłam w lutym - wzięłam go z przeznaczeniem na pomoc dla ciebie i twojej córki.

    Oczywiście udowodnienie, że poniosłaś jakieś duże koszty ponad zwykłe z tytułu pożyczania po rodzinie i znajomych - spoczywa na tobie i potrzebujesz do tego świadków. Najlepsze do tego są pożyczki zgłoszone do US (pożyczka od rodziców nie jest opodatkowana do jakiejś tam kwoty ale musi być wykonana przelewem)
    Natomiast myślę, że drobne kwoty albo zakupy, które dla ciebie robiła rodzina nie będą problemem, w końcu za coś żyć musiałaś.

    A tak z ciekawości to za co żyłaś?
    Miałaś oszczędności? Lokaty?
    Jeżeli tak, masz prawo wystąpić o zwrot od ZUSu utraconych dochodów z tytułu kapitalizacji odsetek bankowych na koncie ROR i od lokat.
    Oraz np. wyprzedałaś swój majątek - rzecz jasna ze stratą, ponieważ kupując rzecz nową płacisz kwotę X ale jak tą rzecz sprzedasz musisz sprzedać znacznie taniej. Czyli znowu ze stratą dla ciebie.

    Jeszcze jakieś przykłady? :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. tak jak sie spodziewałam:( ale dzialamy dalej, bede informować na biezaco

      Usuń
  5. Figa ma rację! Jesteś zaprawiona w boju! Skoro należały Ci się pieniądze to odsetki też, a odszkodowanie za tyle miesięcy i nerwy z tego powodu to nie pikuś!!!!Trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy to wiemy po za ZUSem oczywiście, a jak sąd orzeknie to inna sprawa.

      Usuń
  6. trzymam kciuki! I podziwiam Twoją wytrwałość!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie już za późno, ale kciuki trzymam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  8. O matko, Stokrotko, Ty to masz przejść z tym ZUSem....
    Eh, pozostaje nam mocno trzymać kciuki!
    :-*

    OdpowiedzUsuń
  9. I must thank you for the efforts you've put in writing this website. I really hope to see the same high-grade content by you in the future as well. In fact, your creative writing abilities has encouraged me to get my very own site now ;)

    Visit my website ... czyszczenie bik gorzow

    OdpowiedzUsuń