poniedziałek, 29 października 2012

Chorobowo i pamiętnikowo....

Noc z piątku na sobotę:
Gorączka 38, nie panikujemy przecież to nie katastrofa jeszcze, mały sąbek idzie może to od ząbka, chociaż i katar i kaszel troche jakby się pojawił.
Sobota rano: odwołujemy spotkanie z Koleżanką, wszak lepiej nie zarazic jej Dzieciaków jeśli to jednak nie ząbki.
Noc z soboty na niedziele: gorączka 39,4, Mała podczas snu/półsnu robi papa, brawo, nu nu, sięga gdzieś w przestrzeń próbujac coś schwytać.
Niedziela: Do goraczki dochodzi biegunka, wizyta u lekarza: zmiany w płuchach, recepta: Biodacyna7 dni domięsniowo, ale lekarka rozsądnie przewidując, ze w niedziele tylko jedna apteka ma dyżur i możemy leku nie dostac zapisuje również antybiotyk doustny. Miała racje, musimy próbować doustnie.
Noc z niedzieli na poniedziałek: gorączka ponad 39, Mala znów przez sen łapie jakieś latające przedmioty, robi papa, brawo, do tego dochodzi jeszcze straszliwy płacz przez sen i nie pomaga utulanie, noszenie na rękach ani nic innego.
Płaczemy więc obie.
Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie już łagodniejsza....

Z bardziej przyjemnych rzeczy:
Nauczyła się główką kiwać na tak! Oj jakie to ułatwienie!
Nauczyla sie też mówić: piti-piti- czyli pić;)
A i już prawie biega sama, prawie bo od czasu do czasu wybiera jeszcze wersję na czterech.
O mamy już 8 ząbków i jakby kolejny pcha sie na świat.

28 komentarzy:

  1. Kurcze:( Jednak nie lubię tej pory roku, wszystkie dzieci chorują, trzymajcie się dzielnie, mama nadzieję, że leki szybko pomogą małej Stokroci.

    OdpowiedzUsuń
  2. oj niech Maleńka szybko wraca do zdrowia, bo chore dziecko to aż serce boli....
    zdrowiej Kruszynko szybciutko....

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej, biedulka chorusiana... dużo zdrówka dla Stokroci!!

    OdpowiedzUsuń
  4. ciarki mam jak dowiaduje sie o takich przejciach Malutkiej Dziewczynki i jej Mamy

    Niech juz bedzie lepiej! Zdrowia. Szybkiego powrotu do zdrowia dla Malej Stokrotki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Malutka:( biedactwo, trzymajcie się jakoś

    OdpowiedzUsuń
  6. oj bidule :(( trzymajcie się jakoś!! dużo zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  7. ojeje....to aż tak Daisy chwycilo !!!!!! ja już myslałam , ze to było i minęło...oby teraz juz bylo lepiej :*******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jednak dobrze, że nie przyjechałyśmy choć taką miałam ochotę na tę kawę....
      Niesttey mnie też znowu rozkłada:(

      Usuń
  8. bidulka wiem co przezywasz też nie raz tak miałam a próbowałaś zbić gorączkę kompresami zimnymi?? mojemu synkowi to pomagało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. próbowalam ale protesty sa zbyt wielkie, Ibum pomaga na zbicie na szczescie, niestety na krótko

      Usuń
  9. Biedna mała Stokrocia... oby jak najszybciej przeszło..
    Ty też się za w czasu kuruj jak coś Ciebie łapie.
    Nawet sobie nie wyobrażam takiej gorączki - może Stokrocia majaczyła w tej gorączce? I ciekawe co Ona łapała?

    Ściskam Was obie mocno :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi sie ze łapała lampę na suficie i to na pewno było majaczenie gorączkowe i płakała jak jej sie nie udawało i wołała: da.
      Ech mówię Ci łzy same płyną w takich momentach....

      Usuń
    2. O Boże... to Tobie też nie jest łatwo i serce pewnie aż pęka z bólu jak się patrzy na cierpienie dziecka...

      A dziś już lepiej? Antybiotyk działa?

      Usuń
    3. dziś ja musiałam do pracy a Ona została z babcią, od jutra już obie sie kurujemy, gorączka trochę zmalała, pewnie astrzyki byłyby skuteczniejsze, dopiero jest po drugiej dawce antybiotku, pewnie poprawa to dopiero od jutra:(

      Usuń
  10. Oj te choroby dookoła... Aż smutno się robi. :(
    Szczególnie jak takie maleństwa cierpią!
    Kochana, trzymajcie się obie dzielnie i dużo zdrówka dla Stokroci!
    :-*

    OdpowiedzUsuń
  11. Choroba jasna - wszędzie choroby. Zdrówka dziewczyny! Majaczenie w gorączce musi być okropne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Stokrotko trzymajcie się dzielnie Kochane i mam nadzieję, że Stokrocia szybko wróci do zdrowia!! :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdrowka zycze Stokrotko! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojjj...ale mi Was żal.. Wiem jak to jest mieć chorego brzdąca, ale tylko 8h (z racji zawodu :) )a co dopiero 24h.... współczuję i trzymam kciuki mocno, żeby wszystko szybciutko minęło i Stokrocia była już całkiem zdrowa! No i żeby mama się nie zaraziła ;)

    Anula (www.swiat-wg-anuli.bloog.pl)

    OdpowiedzUsuń