Noc z piątku na sobotę:
Gorączka 38, nie panikujemy przecież to nie katastrofa jeszcze, mały sąbek idzie może to od ząbka, chociaż i katar i kaszel troche jakby się pojawił.
Sobota rano: odwołujemy spotkanie z Koleżanką, wszak lepiej nie zarazic jej Dzieciaków jeśli to jednak nie ząbki.
Noc z soboty na niedziele: gorączka 39,4, Mała podczas snu/półsnu robi papa, brawo, nu nu, sięga gdzieś w przestrzeń próbujac coś schwytać.
Niedziela: Do goraczki dochodzi biegunka, wizyta u lekarza: zmiany w płuchach, recepta: Biodacyna7 dni domięsniowo, ale lekarka rozsądnie przewidując, ze w niedziele tylko jedna apteka ma dyżur i możemy leku nie dostac zapisuje również antybiotyk doustny. Miała racje, musimy próbować doustnie.
Noc z niedzieli na poniedziałek: gorączka ponad 39, Mala znów przez sen łapie jakieś latające przedmioty, robi papa, brawo, do tego dochodzi jeszcze straszliwy płacz przez sen i nie pomaga utulanie, noszenie na rękach ani nic innego.
Płaczemy więc obie.
Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie już łagodniejsza....
Z bardziej przyjemnych rzeczy:
Nauczyła się główką kiwać na tak! Oj jakie to ułatwienie!
Nauczyla sie też mówić: piti-piti- czyli pić;)
A i już prawie biega sama, prawie bo od czasu do czasu wybiera jeszcze wersję na czterech.
O mamy już 8 ząbków i jakby kolejny pcha sie na świat.
Kurcze:( Jednak nie lubię tej pory roku, wszystkie dzieci chorują, trzymajcie się dzielnie, mama nadzieję, że leki szybko pomogą małej Stokroci.
OdpowiedzUsuńteż mam nadzieje, ze szybko zadzialają
Usuńoj niech Maleńka szybko wraca do zdrowia, bo chore dziecko to aż serce boli....
OdpowiedzUsuńzdrowiej Kruszynko szybciutko....
chore dziecko to coś najgorszego:(
Usuńojej, biedulka chorusiana... dużo zdrówka dla Stokroci!!
OdpowiedzUsuńno bidulka bardzo:( płakać sie chce
Usuńciarki mam jak dowiaduje sie o takich przejciach Malutkiej Dziewczynki i jej Mamy
OdpowiedzUsuńNiech juz bedzie lepiej! Zdrowia. Szybkiego powrotu do zdrowia dla Malej Stokrotki.
tak, niech już bedzie lepiej
UsuńMalutka:( biedactwo, trzymajcie się jakoś
OdpowiedzUsuńpróbujemy
Usuńoj bidule :(( trzymajcie się jakoś!! dużo zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńtrzymamy sie i chyba obie musimy wyzdrowiec
Usuńojeje....to aż tak Daisy chwycilo !!!!!! ja już myslałam , ze to było i minęło...oby teraz juz bylo lepiej :*******
OdpowiedzUsuńNo jednak dobrze, że nie przyjechałyśmy choć taką miałam ochotę na tę kawę....
UsuńNiesttey mnie też znowu rozkłada:(
bidulka wiem co przezywasz też nie raz tak miałam a próbowałaś zbić gorączkę kompresami zimnymi?? mojemu synkowi to pomagało
OdpowiedzUsuńpróbowalam ale protesty sa zbyt wielkie, Ibum pomaga na zbicie na szczescie, niestety na krótko
UsuńBiedna mała Stokrocia... oby jak najszybciej przeszło..
OdpowiedzUsuńTy też się za w czasu kuruj jak coś Ciebie łapie.
Nawet sobie nie wyobrażam takiej gorączki - może Stokrocia majaczyła w tej gorączce? I ciekawe co Ona łapała?
Ściskam Was obie mocno :*
Wydaje mi sie ze łapała lampę na suficie i to na pewno było majaczenie gorączkowe i płakała jak jej sie nie udawało i wołała: da.
UsuńEch mówię Ci łzy same płyną w takich momentach....
O Boże... to Tobie też nie jest łatwo i serce pewnie aż pęka z bólu jak się patrzy na cierpienie dziecka...
UsuńA dziś już lepiej? Antybiotyk działa?
dziś ja musiałam do pracy a Ona została z babcią, od jutra już obie sie kurujemy, gorączka trochę zmalała, pewnie astrzyki byłyby skuteczniejsze, dopiero jest po drugiej dawce antybiotku, pewnie poprawa to dopiero od jutra:(
UsuńOj te choroby dookoła... Aż smutno się robi. :(
OdpowiedzUsuńSzczególnie jak takie maleństwa cierpią!
Kochana, trzymajcie się obie dzielnie i dużo zdrówka dla Stokroci!
:-*
Choroba jasna - wszędzie choroby. Zdrówka dziewczyny! Majaczenie w gorączce musi być okropne!
OdpowiedzUsuńStokrotko trzymajcie się dzielnie Kochane i mam nadzieję, że Stokrocia szybko wróci do zdrowia!! :*
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Stokroci!
OdpowiedzUsuńZdrowiej Stokrociu!:-)
OdpowiedzUsuńZdrowka zycze Stokrotko! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńZdrówka ;*
OdpowiedzUsuńOjjj...ale mi Was żal.. Wiem jak to jest mieć chorego brzdąca, ale tylko 8h (z racji zawodu :) )a co dopiero 24h.... współczuję i trzymam kciuki mocno, żeby wszystko szybciutko minęło i Stokrocia była już całkiem zdrowa! No i żeby mama się nie zaraziła ;)
OdpowiedzUsuńAnula (www.swiat-wg-anuli.bloog.pl)