wtorek, 4 września 2012

Weekendowe rozrywki....

Obiecałam notkę i piszę.
Otoż w weekend co by nam sie nie nudziło za bardzo postanowiłyśmy z mamą zrobić pierogi.
Lubicie takie domowe pierogi...?

I jeszcze z taką pomocą....


Ale zobaczcie sami:

Jak sie do tego zabrać?


Oj, chyba sobie rączki ubrudzę...


Fajne to....



I jakie mięciutkie...


Chyba mi sie spodobało;)


Napracowałam sie to teraz spróbujmy co z tego wyszło....




Mmmmmm.... Pycha;)



27 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubie domowe pierogi! :o)
    A ulepione przez takie male raczki musza byc wyjatkowo smaczne ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana pyszne sa takie domowe, też lubie, co niestety widać.
      ale ile Mała miała radosci to nie do opisania jest;)

      Usuń
    2. ja samo jako dzieco - juz takie troche wieksze, skoro to pamietam ;o) - uwielbialam lepic pierogi z Babcia - oczywiscie jeszcze bardziej kocham je zajadac! ;o)

      Usuń
    3. Oj z babcia to oczywiście;)

      Usuń
  2. oto mamy najmłodsza blogerkę kulinarną!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;)
      chyba do jakiegoś konkursu w takim razie musimy sie zgłosić;)

      Usuń
  3. :) sama słodycz :) a domowe pierożki uwielbiam szczególnie "ruskie" mojej babci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotkowe były z Jabłuszkami dla najmłodszych a dla starszych moje ulubione z domowych- z tzw dudkami;)

      Usuń
  4. Nie lubię robić teraz, jako dziecko oczywiście :)
    Z kUbusiem też często tak "pracowaliśmy" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najfajniejsza jest ta wspolna "praca", ta radosć dziecka i umacnianie wiezi wzajemnych;)

      Usuń
  5. My też uwielbiamy pierogi. Faktycznie te zrobione z mamą czy siostrą smakują najlepiej :)
    Moim nr 1 są ruskie, potem z twarogiem i cynamonem, ze szpinakiem, no i z kapustką i grzybami:)

    aż mi ślinka cieknie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ruskie zawsze kupuję nigdy nie robiłam ale uwielbiam;)
      ze szpinakiem też pycha ale tez nie robię
      kapusta i grzyby albo "dudki" to moje nr jedne z domowych no i z wszelkimi owocami oczywiscie;)

      Usuń
  6. Moj pierogowy rekord to 500 pierogow zrobionych w jeden dzien (z trzema kolezankami). Bylo to rok temu i chyba sie przepierogowalam, bo juz mi sie nie chce robic nic a nic;-)
    No ale nie mialysmy takich wdziecznych pomocnikow:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem ile zrobiłyśmy bo straciłam rachubę po drugim gotowaniu;) ale 2,5 kg maki to chyba tez sporo;)

      Usuń
  7. Ha ha! fajnie! Moja Podopieczna (poprzednia) robiła ze mną ciasteczka na Święta Bożego Narodzenia, to się Jej bardzo podobało :D i też trzeba było skosztować, co wyszlo :D Tacy pomocnicy są najfajniejsi :D

    A co co pierogów. Lubię, ale... sama zrobiłam raz, po czym w garze wszystko się rozwaliło i..szlak mnie prawie trafil.
    Od tego momentu tylko pomagam teściowej jak robi :D sama chyba się nie odważę więcej..
    Pozdrawiam,
    www.swiat-wg-anuli.bloog.pl)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. praktyka czyni mistrza kochana, raz nie wyszło, pierwsze koty za płoty ( Klarko nie czytaj to nie o Twoich kotach) ale następne wyjda pewnie;)

      Usuń
  8. Najmilej się wspomina takie wspólne lepienie;)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja lubię tylko domowe pierogi! :)
    Uwielbiam wręcz!
    Zresztą wszyscy lubimy i robimy dość często :)
    mmmmniam, ale mnie smacor naszedł! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja kupione też lubie;)
      a najlepsze do kupienia są w Lublinie w takim jednym sklepiku... tylko cholera ode mnie to troche za daleko;(

      Usuń
  10. jaka Ona kochana....i te rączki do zacałowania!!!! cudna!

    OdpowiedzUsuń
  11. ło matko, jaka kuchareczka mała:) Uwielbiam pierogi jeść ale robić nie znoszę, z taka pomocnicą może by mi się podobało lepienie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. i to jaka;)
      Po lepieniu pierogów pomogła nam zrobić porzadek z przyprawami w szufladkach;) to bardzo pomocne dziecko jest;)

      Usuń
  13. Wyściskałabym te małe, słodkie rączuchny =*

    OdpowiedzUsuń