A dzis o ZUSach służbowo będzie, bo skoro powiedziało się "A" to trzeba powiedziec i "B" .
Otóż proszę sobie wyobrazić ze ZUS po godzinie 9 to już nawet telefony odbiera.
Wow! kto by się spodziewał.
Pierwsze dwa oddziały to i owszem, ale ten trzeci, czyli mój ulubiony ze wzgledu na powiazania osobiste i ogromne uczucie jakim do tego oddziału pałam, to inna historia.
Na stronach podane są numery kontaktowe.
Pierwszego nikt nie odbiera chocby się czekało nie wiadomo jak długo.
Drugi nr - słychac męski głos automatu :
"Tu Zakład Uciśnienia Spolecznego ( czy jakoś tak) Oddział bla bla, Prosze czekać, połaczenie z operatorem realizowane jest wg kolejnosci zgłoszeń ",
po czym słychać głos automatycznej babki, która mówi ze "prosze czekać" a po tym włącza sie taki uszojebny sygnał, ze głowa pęka normalnie!
Może licza na to ze ten sygnał dzwoniących odstraszy czy coś...
A guzik z tego, Stokrotka będzie czekać i koniec.
I nie myslcie sobie ze piszę post a pracę zaniedbuje, bo co to to nie, siedzę wlaśnie ze słuchawką przy uchu i czekam aż tos łaskawie odbierze ten pieprzony telefon.
Oni chyba dzwięki musza mieć wyłaczone, albo telefony w piwnicy bo nikt normalny nie wytrzyma pół godziny z dzwoniącym na biurku telefonem....
Nie nakrecam sie na nich, naptrawde. I bedę słodka jak miód kiedy już sie uda z nimi w końcu połączyć.
Ale żeby nie można sie dodzwonić nawet do sekretaiatu?! To skandal jakiś, przecież to instytucją zyjąca za nasze pieniadze, czemu mają nas tak bardzo w... gdzieś?
Ale powiem Wam ze to samo przerabiałam z Ministerstwami, i tu też mogłabym całą historię napisać: Ministerstwo Skarbu Państwa, Ministerstwo Sprawiedliwości i Ministerstwo Spraw Zagranicznych to jedyne w których kontakt jest sprawny, wiedza do kogo połączyć i jest z kim rozmawiać, natomiast Ministerstwo Rozwoju Regionalnego to jakaś masakra, ludzie boją sie tam do kogokowiek połączyć, podać jakiekolwiek nazwisko a kontakt pani zaleciła drogą pocztową bo nawet mail ogólny miniterstwa jest objęty klauzula tajności.
O Ministerstwie Edukacji Narodowej i Ministerstwie Środowiska trudno cokolwiek powiedzieć bo nawet na sekretariat nie można sie dodzwonic....
Ot i dzwnie że kraj nie działa jak trzeba jak tu nawet urzedy nie działają.... a gdzie tam kraj....
Dopisek: Niemożliwe odebrali! po 40 minutach ...mają nerwy;)
I jeszcze perełka do poczytania i odpowiedź ZUS.
nic tylko mają zmowę z operatorem i nabijają licznik! A tak serio to przykro mi, że musisz przez to przechodzić i rozumiem doskonale, że wcale Ci nie do żartów, trzymaj się dziewczyno
OdpowiedzUsuńKlarko, teraz to mi już tylko do żartów.
UsuńNic juz wiecej nie mogę, więc co mi pozostaje;)
a ja myślałam, że się nie dodzwonisz:-O O dziwo!!!:)))
OdpowiedzUsuńA widzisz, Stokrotka jest uparta;)
UsuńWiesz, a ja to nawet trochę rozumiem. Sama w pacy czasem mam taki młyn telefoniczny, że gdybym chciała odebrać każdy dzwoniący telefon nie zrobiłabym absolutnie nic innego. Choć oczywiście 40 minut to drobna przesada
OdpowiedzUsuńAle w sekretariacie urzędu czy innego organu państwowego?
UsuńGeneralnie w sekretariacie? Przeciez sekretariat jest po to zeby odbierać telefony listy i inną korespondencję i kierowac do włąściwych osób.
Można nie odebrać jednego telefonu, dwóch ale piętnastu....?
Oj kochana, masz ty przebojów z tym całym ZUSem,czy prywatnie czy służbowo... A niech by ich wszystkich....
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jesienny nastrój Ci jednak już troszkę odpuścił...
Ściskam! :-*
Oj Julitko bo ten ZUS chyba mnie tez kocha;) chyba jesteśmy na siebie skazani po prostu;)
UsuńNastrój chyba jednak trochę lepszy, choć powody marne:(
ale co tam w końcu będzie dobrze, musi być;)
A pewnie że będzie! :-D
Usuń:D
UsuńHej, chciałam zapytać z jakiego miasta jesteś? Ja pracowałam w ZUSie w Warszawie więc jakby co to może mogłabym pomóc. Chociażby w dodzwonieniu się do nich.
OdpowiedzUsuńwww.anowik.blogspot.com
Dodzwoniłam sie jakoś i nawet miło sie rozmawiało;)
UsuńAle poproszę o kontakt do Ciebie;)
Wow, to masz spore doswiadczenie z urzedami. Kwestia pracy?
OdpowiedzUsuńGłównie pracy, ale ja jakoś zawsze z urzędami dobrze sie dogadywałam, do ubiegłego roku;)
UsuńWygląda na to, ze urzędy potrafią być zaskakująco nieprzewidywalne:)
Usuńto jesteś bardzo cierpliwa i wytrwała w tym dzwonieniu. Ja to pewnie bym do tej słuchawki bluzgała...
OdpowiedzUsuńehhh te wszystkie urzędy...
A wiesz co ja tam bym sobie mówiła do tej słuchawki to inna sprawa;) Nie móiłam bo pisałam posta;)
UsuńAle co myslałm, to napisałam;)
po 40 minutach czekania byłabym już tylko wściekła!
OdpowiedzUsuńNie znoszę kontaktów z takimi instytucjami!
A wiesz ze ja nawet lubię, naprawde;)
Usuń