Jak pewnie wiele z Was nie wyobrazam sobie poranka bez kawy, a że w domu nigdy nie udaje mi się kawy wypić to dzień w pracy zaczynam właśnie od parzenia kawy.
Czajnik i podreczną szafkę z kubkami i kawą mamy w biurze, choc "kuchnię" mamy osobno, zazwyczaj jak ktos idzie zrobić sobie coś do picia to pyta czy ktoś moze też chce sie napić, ale jak się właczy czajnik i szura sie kubkami to nie słychać co kto mówi.
Stoje wiec dzis przy tym czajniku, robię troche porzadki, woda szumi a ja słysze, ze szef coś do mnie mówi, ale nie słyszę co, odkrzykuję więc ( wiem że to nie ładnie, ale miałam w rekach gąbkę do naczyń i nie chciałam z tym biegać po biurze) -Szefie zaraz przyjde bo tu nic nie słychać!- i zaczełam sie smiać jak głupia do siebie bo przypomniał mi sie dowcip:
Księdzu ginęły pieniądze z tacy. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Stasiek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi pieniądze z tacy podbiera?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi pieniądze kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto sie przymila do mojej żony? - pyta Stasiek.
- A wiesz Stasiek, ze tu rzeczywiście nic nie słychać.
;)
I ja nie wyobrażam sobie dnia bez kawy,najlepiej smakuje o poranku, w ciszy, gdy cały dom jeszcze słodko śpi :)
OdpowiedzUsuńkawał boski, uśmiałam się :D
Oj ja też wiele bym dała zeby rano w ciszy wypic spokojnie kawe w domu, ale wstawać o 5 aby się napić kawy zanim Stokrocia sie obudzi...brr, nie to ja juz wolę kawe w biurze;)
UsuńI ja już bym wolała poczekać i napić się w biurze.. ;-)
UsuńA w ogóle to dołączam do grana tych, co rano uwielbiają uczcić z kawą. Gorącą i pachnącą! Cudo! ;-))
Kawał super! Ależ mi ostatnio humor kawałami poprawiasz! ;-)
No wiec ja też czekam i śpie jak długo się da;)
UsuńMnie to by się najbardziej marzyła taka w porannej kawiarni na krakowskim rynku..... ale jak sie nie ma co sie lubi...;)
ja spać nie mogę, to zrywam się bladym świtem :D
Usuńa taka w kawiarni...eh, najlepiej jeszcze z dobrą książką, albo bez, żeby można było ludzi obserwować w ich porannej gonitwie :)
Ja też rytualny kawosz poranny :-). Normalnie to u mnie kawa w robocie, jedynie w weekendy w domu.
OdpowiedzUsuńMasz STOkrotny zapęd na kawały Stokrotko. I stokrotnie mnie to cieszy, bo nie ma to jak kawal czegoś śmiesznego w ciągu dnia!
Ale to tylko jak mi sie coś przypomni, albo jak coś fajnego usłysze;)
UsuńZawsze to fajnie sie uśmiechnać;)
Ostatnio to nas rozpieszczasz tymi kawałami i zawsze michę jarzę do laptopa :]
OdpowiedzUsuńBosko!!!
:D niezłe tego nie słyszałam:D
OdpowiedzUsuń:D Doooobre!
OdpowiedzUsuńhaha, pewnie sie szef zdziwil jak sie zaczelas smiac;-)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że właśnie mi uzmysłowiłaś, że ja nie wypiłam ani filiżanki kawy od... 21 miesięcy Czuję się niema jak jakiś AA ;-)
OdpowiedzUsuń:DDD
OdpowiedzUsuńJak pracuje też pierwsza porządne kawe pije w pracy, w domu nie mam na to czasu, wszystko w biegu:)
OdpowiedzUsuń