niedziela, 27 listopada 2011

Wracam do siebie chyba...

W ubiegłym tygodniu byłam u gina.
Wszystko jest w jak najlepszym porządku, kochać się tylko jeszcze nie mogę przez pare dni;( buu
ale powiem Wam w tajemnicy że już i tak sie trochę pokochaliśmy, tak troszke tylko;)
Ale ja nie o tym.

Spotkałam się też ze swoją położną z porodu, Asią.
I pytam jej się:
-A przy nastepnym dziecku to jak się tnie?
-W tym samym miejscu, wycina się bliznę która jest.
-Kurde, a nie można by jakiegoś suwaka wstawić?

19 komentarzy:

  1. Taki suwak to może nie byłoby głupie rozwiązanie. Nie mniej jednak nierealne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam ostatnio zdjęcie w rankingu kontrowersyjnych makijaży, dziewczynę której od oka przez cały policzek odchodził suwak. Wyglądało to niesamowicie realnie. Taki suwaczek na brzuchu, to byłoby coś!

    OdpowiedzUsuń
  3. No wiesz co a o tym jak by to wygladalo to nie pomyslałam, tylko czysto praktycznie, że byłoby łatwiej;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokładnie. I blizny by też nie było.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo. To chociaż taki pozytyw. Miałam wyobrażenie o czymś ,,gorszym''.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie, to taka cieniutka kreseczka jest i tak pod brzuchem, ze na plaze to mozna wyjsc, oczywiscie jak sie nie ma takich rostępów jak ja;(

    OdpowiedzUsuń
  7. Pół biedy. Zawsze przerażała mnie wizja, że jakbym ewentualnie miała cesarkę zostanie mi gigantyczna blizna.
    Rozstępy to okropieństwo! Są różne kremy, ale z tego co słyszałam nie mają zbyt dużej skuteczności. Co jedyne przyczyniają się do tego, że rozstępy szybciej blakną.

    OdpowiedzUsuń
  8. No zobaczymy, mam nadzieje, ze jednak na plaży sie kiedys pojawię...
    A blizna jest naprawde niewidoczna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Spokojnie! Na wszystko przyjdzie odpowiednia pora :)

    OdpowiedzUsuń
  10. heh całkiem dobry pomysł Stokrotko! ;) i cieszę się, że jest coraz lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurcze.. tylko chwilkę mnie nie było, a tu już takie zaległości.. ola Boga! Ale spokojnie, ja wszystko nadrobię.. jakoś mi się uda. ;-p.

    Pamiętam o wysłaniu zaproszenia, ale niestety potrzebuję do tej czynności Twojego maila Kochana. :) :*.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mom:
    stokrocia@poczta.onet.pl
    byłam pewna że jest widoczny, muszę coś z tym zrobić

    OdpowiedzUsuń
  13. W zasadzie mogliby kobietom już takie suwaki od urodzenia montować co by wszystko sprawniej szło =)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wybacz moją ignorancję, ale ostatnio ciężko u mnie ze skupieniem, więc nie bardzo pamiętam (o ile wspominałaś) dlaczego w ogóle tę cesarkę miałaś, ale w moich okolicach lekarze twierdzą, że cc nie jest przeciwwskazaniem do tego żeby np w drugiej ciąży poród odbył się siłami natury. Także jakby co to zapraszam rodzić do mnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z tym suwakiem byłby całkiem dobry pomysł,tylko,że w moim przypadku między nogami ;P
    Bo ja kurde przy porodzie byłam nacinana i wszystko byłoby fajnie,gdyby nie szycie,które bolało mnie z tego wszystkiego najbardziej.
    I jakby tam taki suwaczek sobie był,to można by było uniknąć bólu ;P

    Cieszę się,że wszystko jest ok.

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Ewciak miałam ten sam problem. Co tam bóle parte, co tam poród, ale to szycie! Wyłam z bólu, choć podobno dostałam jakieś znieczulenie miejscowe. No kursu z haftu Pan Doktor u mnie nie zaliczył... Także ja też jak najbarzdiej popieram ideę suwaczków lub czegoś podobnego

    OdpowiedzUsuń
  17. Suwak - gdziekolwiek by nie był, uważam za bardzo dobry pomysł :)
    Stokrociu, super że już prawie doszłaś do siebie :)

    OdpowiedzUsuń