czwartek, 17 listopada 2011

Noc...

Chyba dziś czeka nas ciężka noc.
Stokrocia od południa jest bardzo niespokojna, przysypia tylko na kilka kilkanaście minut, glośno płacze i tylko mamine ręce pomagają na jakis czas się uspokoić.
Najpierw myślałam, że może to jakieś przeziębienie czy wirus może, podgody nie najlepsze ostatnio, a Stokrocia bywa na dworze codziennie choćby na chwilkę, ale przypomnialam sobie, że w szpitalu jeszcze neonatolog mówiła, ze po pierwszej szczepionce dzieci do trzeciego miesiąca mogą mieć jakieś dolegliwości z tym związane, no i przy kapieli okazało sie, że rzeczywiście rączka Stokroci w miejscu szczepionki jest zaczerwieniona i lekko opuchnięta, i pewnie to z tego powodu jest taka marudna i placzliwa, ale chyba dla swietego spokoju wybierzemy się jutro do pediatry, żeby Małą dla pewności osłuchała.

6 komentarzy:

  1. Aż mi serce pęka jak to czytam.
    Ściskam Was dziewczynki, trzymajcie się.
    Trzymam kciuki =*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze. Nieciekawie. Że też maleńka musi się tak namęczyć. Serce by mi się krajało na taki widok.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wizyta u pedistry do dobry pomysł. Osłucha i przy okazji zobaczy miejsce po szczepionce. Może coś doradzi. Masz jakąś fajną położną środowiskową? Mam nadzieję, że tak, bo to skarb. Ja miałam świetną, wiele razy mi pomogła. Stawiała mnie też do pionu, jak było trzeba ;)
    Trzymajcie się Stokrotki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze warto iść do lekarza, może coś zaradzi, żeby się nie męczyła. Buziaki dla was:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chłodny okład można...a najpierw zmierzyć temperature, bo pewnie jest podwyższona. Jak tak to małej troszkę trzeba więcej dac pic. I tyle.
    Minie to... ale wiem jak to boli gdy dzidziusiowi nie mozna pomóc.

    OdpowiedzUsuń