czwartek, 6 października 2011

Zbliżamy się wielkimi krokami...

I jestem po chyba ostatniej przed porodem wizycie u lekarza.
Ogólnie jest chyba dobrze.
Mała jest ułożona po skosie, pupkę mam na lewym boku,  a główka jest w dole, ale na boku a nie tam gdzie powinna się znajdować, obrócić sie już nie obróci ale jest szansa ze skurcze porodowe ustawią ją odpowiednio.
Jeśli nie będzie cc.
Wg ostatniego usg termin wychodzi na 16 października.
Przybliżona waga ok 3500kg, Mała spryciulka nie dała sobie pomierzyć w żaden sposób kości udowej więc wagi dokładniejszej nie mogł doktor ustalić.
Ponadto łożysko jest już dojrzałe i wg doktora to Mała przyjdzie na świat w przyszłym tygodniu.
Tak czy inaczej od przyszłego tygodnia bedzie to już ciąża donoszona.

15 komentarzy:

  1. same dobre wiadomości :) 3mam mocno kciuki za Was dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Stokrotka, to ja trzymam mocno kciuki żeby wszystko poszło szybko i w miarę bezboleśnie :)
    lilijka
    PS dziś mam dzień ujawniania ;p bo zaglądam do Ciebie już jakiś czas, ale zawsze cichutko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Stokrotko, to ja trzymam kciuki, żeby malutka zdecydowała się jednak szybko i odpowiednio wstawić w kanał (rodny:)
    Duża Wam się córcia szykuje :)
    Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło dobrze i czekam na wieści...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też trzymam kciuki i już się doczekać nie mogę!!!:)
    Czytałaś może komentarz u Oli?!:) Chciałam maila do Ciebie skrobnąć, ale nie mam adresu:(
    Buźki

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też życzę szybkiego i mało bolesnego porodu...
    czekam na wieści już z córeczką w ramionach...
    pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam na wielki dzień :) I kciuki trzymam :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. O rany:) To już:) Trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  8. No to super! Wszystkie trzymamy kciuki! :-)))) już naprawdę niedługo! :-D

    OdpowiedzUsuń
  9. I czuję w tych słowach taki spokój . . . Cieszy mnie to bardzo. Czekam razem z Tobą i trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja Ci z przekory napiszę, że jak mi tak lekarz powiedział to jeszcze przez dwa tygodnie uparta ZU siedziała sobie grzecznie w brzuchu i wcale nie chciała wyjść... trzeba ja było "wykurzać" różnymi chemikaliami... więc może jeszcze coś skrobniesz zanim się rozdzielicie? ;-) jeśli jednak nie to oczywiście trzymam kciuki żeby wszystko poszło jak z płatka i czekam na fotkę Maleństwa!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękujemy wszystkim za trzymanie kciuków;)
    Oczywiscie ja też mam nadzieje ze Mała jednak jeszcze troche posiedzi sobie w srodku, jakos mi tak z nią dobrze;) Ale to moze dlatego ze boję sie nieznanego...
    Tak ze zamierzam jeszcze Was troche sobą ponudzić zanim bedziemy osobno;)
    Tak już sobie nawet zaplanowałam notkę ciążową, bo w końcu nie napisałam o tych niezwykłych wg mnie "dolegliwościach", chciałabym jeszcze napisać coś o ubraniach i koniecznie chciałabym komus podziękować, ale to w przyszłym togodniu.
    I mam nadzieję, ze wszystko sie dobrze ułoży i że wkrótce będe mogła opisać, no same wiecie, nie chce zapeszać...
    Mam nadzieje, ze będziecie tu na mnie czekać;)

    OdpowiedzUsuń
  12. O rany toż to już!!!!!!!!! Życzę powodzenia, trzymam kciuki za szybki poród i powrót do domu.

    OdpowiedzUsuń
  13. O to gratuluję i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie :-) 3500 to ładna kluseczka, ja rodziłam prawie kilogram mniejszego robaczka, ale dzięki temu poród wspominam bardzo miło ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. :) czekam ...
    Oczywiście grstuluję...nie ma się co bać. Młodszy się urodził wg. lekarzy w 39 tyg. a to tylko 3 dni przed wyznaczonym przez lekarza terminem, hehe

    OdpowiedzUsuń