środa, 7 września 2011

Sen...

Miałam wczoraj taki piękny sen....
Kiedy się obudziłam to tak strasznie zapragnęłam, żeby sie spełnił, żeby chociaż na chwilkę tam sie znaleźć...
Nie wiem czy to sie uda jeszcze w tym roku, napewno będzie to trudne...
Jednak jakieś mam takie przekonanie, że ten sen się spełni:

Był ranek, słońce tuż nad horyzontem, ledwie co wstało.
Szłam boso pustą plażą, nie było wokół nikogo tylko fale delikatnie wylewały się na złoty piasek, a ciepły wiatr targał moją sukienką, którą dopasowywał do dużego brzuszka...
A ja szłam tak sobie brzegiem, trzymajac klapki w dłoni...
I normalnie czulam ten piasek pod stopami, czułam muskanie tych złotych ziarenek, czułam zapach morza, słyszałam ten uspokajajacy szum fal i wiatru....

I się obudzilam.
I było mi tak jakoś tęskno, jakoś smutno choć z drugiej strony było to tak realne jak bym rzeczywiście tam była...
I tak bym chciała choćby na jeden dzień, choćby na ten jeden spacer....

17 komentarzy:

  1. to ja życzę (i 3mam kciuki)żeby ten sen się ziścił jeszcze w tym roku! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też morze i plaża potrafię tak pozytywnie nastawić. W tym roku udało mi się spędzić tam tylko 4 dni. Może w przyszłym będzie więcej.

    Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Tobie by Twój sen się spełnił.

    Free Spirit

    OdpowiedzUsuń
  3. O, ja też o tym marze, ale mam daleko do morza, ponad 600 km. Życzę, aby Twój sen stał się prawdą. Pozdrawiam Stokrotko

    OdpowiedzUsuń
  4. Olimio:
    Niech się ziści...
    Byle nie w grudniu bo cholerapo takiej plaży przejść trzymając buty w dłoni toż to niemal sport ekstremalny;)

    OdpowiedzUsuń
  5. hehe o tym nie pomyślałam...no to poprwaka: życzę aby sen ziścił się już niebawem i nie był sportem ekstremalnym ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. FS:
    |Mnie nawet 4 godziny wystarczą, chwilka nawet, ale w tym roku moze być trudno.
    Właśnie próbuje sobie przypomnieć kiedy byłam ostatnio i juz nie pamiętam czy w tamtym roku, czy moze to juz dwa lata minęły....
    Nie wiem, ale naprawde jestem przekonana ze jednak uda mi sie wyskoczyć na chwilkę chociaż

    OdpowiedzUsuń
  7. Azalio:
    No to ja mam o połowę bliżej i chyba najblizej to mniej-więcej Sopot.
    Ale wszystko jedno gdzie, byle kawałek morza i piasku było;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Olimpia:
    Ale wiesz u mnie to wszysytko mozliwe że i w grudniu bym po tym skamieniałym piasku przeszła;)
    Kiedyś, chyba z 10 lat temu, bo z mężem jeszcze byłam, jak wchodzilismy z exem na Baranią Góre, a zimno było strasznie choć to wiosna była, postanowiłam wczesniej ze wlezę do Wisły tuz przy źródłach no i weszłam boso, pomimo lodowatej wody i niewielkiej temperatury powietrza;)
    Ale moze trochę "zmądrzałam" z wiekiem...?

    OdpowiedzUsuń
  9. Nad morze mam ponad 600 km a czasem nachodzi mnie taka ochota pojechać tam na godzinę. Niestety nigdy tak nie zrobiliśmy, ale może kiedyś - mój mąż chyba zbyt twardo stąpa po ziemi, by to zrobić;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja Połówka miewa czasem takie pomysły;)
    Nad morze też się zdarzało, tak zeby tylko zrobić dwa kroki po plaży, rzucić okiem na bezkres wody, zachłysnac sie wiatrem i ...zjesc dorsza;)
    ale teraz Połowka na pewno nie da rady:(

    OdpowiedzUsuń
  11. heh Stokrotka nie mądrzej, bo takie spontany są najfajniejsze i najmilej wspominane! a te ułożone i mądre zachowania jakoś wylatują z pamięci jak wiedza szkolna ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Stokrotko. Jeśli Ty czujesz gdzieś w podświadomości, ze to jest możliwe to tylko czekam na relacje, bo przecież to musi się spełnić. Buźka.

    Free Spirit

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziś też miałam sen. Mnie śniło się z kolei, że spodziewam się dziecka i to było tak realne, że obudziłam się przerażona. Wolałabym zdecydowanie śnić o morzu.
    Co do "spontonów", to możliwe, że jestem wariatką, bo co rusz, to wpadam na pomysł i od razu realizuję, ale jeśli chodzi o morze, to niestety ode mnie to baaaaaaaaaaaardzo daleko. Samochodem trzeba jechać 9 godzin, więc spontaniczny wypad w kierunku północnym zdarzył mi się tylko raz w życiu. Wypad był samotny, ale właśnie takiego w owym czasie trzeba mi było :-) Pozdrawiam i śledzę Twojego bloga. Trzymam kciuki za ciebie i życie, które nosisz w brzuszku.

    OdpowiedzUsuń
  14. Baby w ciązy to mają sny!!
    Mnie się śniło dzisiaj że jem przepyszne lodowe ciasto, ale było tak smaczne i tak niesamowicie wyglądało! Normalnie orgazm podniebienia przeżywałam!! Do tego nastrojowa muzyka leciała i nagle pufff!! "mamusiu mamusiu! muszę ci coś powiedzieć!" :/ córa o 4 rano zapragęła się z mamunią podzielić przemyśleniami swoimi...

    sivi

    OdpowiedzUsuń
  15. No jak miała coś WAŻNEGO to co miała do rana czekać;)

    OdpowiedzUsuń
  16. och piękny sen - ja też bardzo realnie śnię o podróżowaniu a po obudzeniu tak mi smutno, że to był tylko sen...
    życzę Ci żeby się spełnił!

    OdpowiedzUsuń