piątek, 9 września 2011

Ciążowe przesądy...

Jeśli wierzyć w ciążowe przesądy to mojej córce przez ostatnie dni rosną długie włosy- sądząc po nasileniu w ostatnim tygodniu uciażliwosci "zgagowych" to moje dziecko te włosy w warkocze powinno mieć chyba nawet zaplecione już;)
Niestety, ale w nocy budzę sie i płaczę (naprawde) tak mnie ta zgaga podła piecze i nie pomagają żadne cud-specyfiki, ani naturalne ani apteczne.
Ech, chyba pójdę do pasmanterii jakies wstążki czy kokardy kupić, do tych warkoczy oczywiście, co bym szukać mie musiała jak już sie dziecię urodzi;)

12 komentarzy:

  1. Też mnie w tej ciązy zgaga morduje...a próbowałaś Gaviscon (mleczko)? bo ja żłopie litrami i jest ok (to co że tylko na chwilę pomaga ;))

    sivi

    OdpowiedzUsuń
  2. O już myślałam, ze rodzić poszłaś, bo cisza i na blogu i w komentarzach;)
    Ja próbuje Maalox tez mleczko, ale na sama myśl, że musze to połknać to zgaga mi na chwile przechodzi;)
    Czasami to wolę sie meczyc niz to pic, ale ostatnio to tak mnie pali, szczególnie w nocy ze budze sie i płacze;(
    Poza tym nie zawsze moge brac bo biore inne leki i przed musi byc godzina przerwy, a po dwie a zazwyczaj to wlaśnie wtedy mnie dreczy;)
    Ale pocieszam sie ze juz niedługo;)

    OdpowiedzUsuń
  3. trzymam kciuki za Cię Kobietko:) jeszcze troszkę wytrzymaj:) zaraz będzie z górki:) Ona_35

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten akurat się nie sprawdza - przy pierwszym nie miałam zgagi a dłuższe włosy niż u drugiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety nie znam się na ciążowych zgagach więc nie umiem Ci pomóc...ale mogę doradzić żebyś kokardki kupiła koniecznie w kolorze czerwonym ;) a tak poważnie to mam nadzieję, że na tą zgagę to jednak jakiś sposób znajdziesz! 3maj się Stokrotko:) ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam szczerze, że nie znam tej dolegliwości, nigdy chyba nie miałam zgagi, ale słyszałam jakie to uciążliwe dziadostwo dlatego z całego serca współczuję. Porozmawiaj o tym z lekarzem, może jest jakiś sposób (?) Trzymaj się dzielnie.

    Free Spirit

    OdpowiedzUsuń
  7. mnie tez strasznie męczyła zgaga, szczególnie pod koniec ciąży, a Brzdące urodziły się z marnymi czuprynkami :)

    Pozdrawiam ciepło:*

    OdpowiedzUsuń
  8. oj Kochana dobrze Cię rozumiem, ja przez całą ciążę umierałam z powodu zgagi. Paskudztwo straszne!!! Przesądna nie jestem ale mój syn urodził się z czupryną i to sporą he he :) Mi pomagał Maalox, oczywiście piłam go już w ostateczności a dość często aż tak mocno mi zgaga dokuczała. Za to po porodzie jak ręką odjął hehe

    OdpowiedzUsuń
  9. Ona_35: Chyba nawet czuje ze już jest z gorki i chyba coraz bardzoej sie boje;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Olimpia:
    Chyba muszę przeczekać, w końcu to już blizej niz dalej;)

    FS:
    szczesciara jesteś, że nie znasz, to okropnie dokuczliwe, są rózne specyfiki ale chce brać jak najmniej leków i wolę się przemeczyć, z takich naturalnych to pomaga podobno żucie korzenia imbiru, ale ja od kad jestem w ciązy to na sam zapach imbiru reaguje dość mało tolerancyjnie, czasem pomaga zimne mleko albo jogurt naturalny, ale nie zawsze;(

    OdpowiedzUsuń
  11. JMJ:
    Joasiu, może u Was to te czuprynki musiały sie po prostu podzielić po połowie;) a jakby Brzdąc był jeden to miałby włoski długie;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Elfica:
    Mam nadzieje, że i mi przejdzie po porodzie;)
    Maalox biore w ostatecznosci, tak jak pisałam sam jego smak i zapach jest dla mnie tak obrzydliwy że na samą mysl o wypiciu zgaga przechodzi;)
    niestety nie na dlugo;)

    OdpowiedzUsuń