niedziela, 14 sierpnia 2011

Lepiej...

Pan dr miał  jednak racje i po wylegiwaniu sie łozku bóle i skurcze ustąpiły  a Mała jest zdecydowanie bardziej "aktywna";)
Połówka misiał wyjechać na dwa dni i tak sobie odpoczywam w samotnosci, no prawie w samotności;)
Myślałam, że może nadrobię zaleglości książkowe, blogowe, może też dyplomowe ale jak na razie to nadrabiam tylko senne;)
Ale za to czuje się już prawie zupełnie dobrze;)
A teraz chyba znów jakas burza idzie w naszą stronę bo jakieś drobne kłopoty z internetem....

3 komentarze:

  1. Ech, pospałabym sobie i ja, ale przez najbliższe miesiące chyba powinnam sobie darować takie zachcianki ;-) Także korzystaj póki możesz ;-)

    OdpowiedzUsuń