środa, 2 października 2019

jak nie urok...

... to przemarsz...
Auto nam się rano w drodze rozsypało. W sumie należy się cieszyć że koło domu a nie gdzieś koło Sanoka czy innego Szczecina.
Najprawdopodobniej skrzynia biegów odmówiła współpracy....
Do tego wstałam z bólem ucha i gardła.
Październik się cudnie zaczyna...

                                                Zdjęcie letnie, w zamyśle rozweselające

4 komentarze:

  1. oj....jak sie sypie, to wszystko... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo, no nie fajnie. U nas tez chorobska. Nik prawie caly wrzesien smarkal, w koncu skonczylo sie uchem i antybiotykiem, M. zlapal jakies paskudztwo, ktore rykoszetem przeskoczylo na Bi. Ja sie poki co trzymam. Ciekawe jak dlugo, haha! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki za wybicie z dołka!

    OdpowiedzUsuń