... to przemarsz...
Auto nam się rano w drodze rozsypało. W sumie należy się cieszyć że koło domu a nie gdzieś koło Sanoka czy innego Szczecina.
Najprawdopodobniej skrzynia biegów odmówiła współpracy....
Do tego wstałam z bólem ucha i gardła.
Październik się cudnie zaczyna...
Zdjęcie letnie, w zamyśle rozweselające
oj....jak sie sypie, to wszystko... :(
OdpowiedzUsuńZdrówka i szybkiej naprawy sprzętu.
OdpowiedzUsuńOooo, no nie fajnie. U nas tez chorobska. Nik prawie caly wrzesien smarkal, w koncu skonczylo sie uchem i antybiotykiem, M. zlapal jakies paskudztwo, ktore rykoszetem przeskoczylo na Bi. Ja sie poki co trzymam. Ciekawe jak dlugo, haha! ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wybicie z dołka!
OdpowiedzUsuń