Tak jak w tytule nieprzewidywalne znów wywróciło nie tylko plany ale i obecną sytuację do góry kopytkami.
Nasi goście to znaczy dziecko i jego mama trafili do szpitala.
Nie wiemy ile czasu tam spędzą bo na razie jest trudność z postawieniem diagnozy, czekamy na wyniki kolejnych badań i się okaże co dalej, najważniejsze, że są pod opieką lekarzy, bo z tak małym dzieckiem i gorączką dochodzącą niemal do 40 stopni to żartów nie ma.
Wczoraj trzy godziny przyjmowali je na oddział- nie ściemniam, na wydruku z parkingu mam godz 18.08 a wyjechałam o 21.16. Sala jest wielkości ok 2.5 na 3 m, w tym trzy łóżeczka dla dzieci i trzy fotele od WOSP dla mam, nie ma gdzie się ruszyć, ale chociaż mamy mogą się kimnąć na fotelu a nie na podłodze przy łóżeczku, gorąc i duchota niesamowite, pacjentki poinformowały, że to jeszcze nic, bo w sali jest kosz na pampersy i jak nie zostanie wymieniony na czas to dopiero jest nie do wytrzymania (dorozumiałam, że skoro o tym mówią to raczej nie jest często wymieniany).
Tak że ten w stresie czekamy na wynik RTG po którym lekarz ma nadzieje zdiagnozować dzieciątko, pomódlcie się, trzymajcie kciuki, przesyłajcie dobrą energię, albo wypijcie za pomyślność, czy co tam kto chce i uważa, wszystkie opcje dozwolone.... oby tylko cokolwiek zadziałało.
Myślami z Tobą :* trzymajcie się, trudny czas dla mamy i dziecka, u nas niedawno to przechodziliśmy
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze z kazda mijajaca godzina coraz blizej diagnozy i leczenia?
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki, a potem się napiję... Oby zdrowko szybko wrociło, Gabrysia Wysocka.
OdpowiedzUsuńMyslami z Wami ♥
OdpowiedzUsuńmyslę i trzymam
OdpowiedzUsuńOjej... Zdrowia dla malucha i sily dla jego mamy! :*
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się...pozytyw- te fotele...nasze doswiadczenie- na podłodze, ale mam nadzieję, że diagnoza pokaże, ze to zwykła infekcja!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już wszystko się pozytywnie wyjaśniło! Jesteśmy z Wami...
OdpowiedzUsuń