czwartek, 21 czerwca 2018

Z ostatniej chwili


Staramy o przygarnięcie małego zwierzątka od naszego ogrodu, bo samo jakoś nie chce przyjść, a może nie jest ich tutaj zbyt dużo. Kiedyś przez chwilę zatrzymał się u nas to nie został na dłużej. Przypadkiem natknęliśmy się na działaczy fundacji-schroniska dla -między innymi- takich zwierzaczków, zamieniliśmy kilka słów i zaiskrzyło.
Po wymianie maili i telefonów wczoraj przed północą otrzymałam wyczekiwaną wiadomość.
Są dwie samiczki do zabrania na już, obie poszkodowane przez los, obie nie mają jednej nóżki.
Zastanawiać się nie musieliśmy, w przyszłym tygodniu po nie jedziemy aż na Kujawy;)

11 komentarzy:

  1. Ojej! Macie wielkie serca. Pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie to my mamy tyłki niestety:( serc nam nie widziałam, na razie jeszcze nie operowane;-)

      Usuń
  2. Też pomyślałam o jeżykach :)
    Czekamy z niecierpliwością na info :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie powiem, pokażę zdjęcie jak już będą u nas;-)

      Usuń
  3. Czy to istotne, w jakiej postaci kolejny anioł się zjawia? Wszak czyni kawę mniej gorzką!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja lubię gorzką czarną kawę, ale może to właśnie dlatego że te anioły mi słodzą...
      tylko chyba chwilowo sobie gdzieś poszły, bo mi coś diabeł jakiegoś dziegciu dosypuje co i rusz...

      Usuń