środa, 3 czerwca 2015

Najważniejsze miejsce...

U mnie w domu zawsze centralnym miejscem był stół. Kiedy jeszcze byłam dzieckiem mieszkaliśmy w jednym pokoju wszyscy: mama, tata i nas trzy siostry. Stół stał po środku i służył do wszystkiego: do jedzenia, do odrabiania lekcji (nie było miejsca na biurka) do zagniatania ciasta na makaron i do wszelkich innych czynności, które wymagały użycia kawałka blatu.
Później kiedy mieszkałam w różnych miejscach ze stołem też bywało różnie, a to był, a to nie było, czasem zastępowała go ława, czasem maleńki stoliczek a czasem trzeba było sobie radzić bez stołu.
Bardzo mi zależało na tym, aby w naszym domu znów stół zajął należyte mu miejsce, aby w naturalny sposób stał się miejscem najbardziej rodzinnym i ulubionym (po cichu marzę, że kiedyś dziewczynki będą odrabiać lekcje przy tym właśnie stole, a nie w swoim pokoju i to był by dla mnie znak, ze jednak stół spełnił swoją "rodzinną" rolę).
Do soboty mieliśmy ławę, która razem z domem nam się ostała. Oj bardzo mnie ta ława uwierała i bardzo marzył mi się prawdziwy stół.
Chwała temu, kto wymyślił Allegro! Znaleźliśmy przepiękny, używany drewniany stół, w bardzo korzystnej cenie. Na zdjęciach w ogłoszeniu nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia, ale kiedy przyjechał po prostu się w nim zakochałam!
Jest przepiękny!
Łapię się na tym, ze ilekroć koło niego przechodzę, to go dotykam;-)

I tak sobie czasem myślę: ciekawe do kogo kiedyś należał? ktoś też musiał go kochać, bo nie jest za bardzo zniszczony, kto przy nim siadał? i w końcu dlaczego już go nie potrzebował?
Stół z historią, tak jak nasz stary dom. Czasem szkoda, że meble nie potrafią mówić.






No i najważniejsze, że konie też go już pokochały;-)

7 komentarzy:

  1. Kurczę, po nim widać, że ma duszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny, "tajemniczy" i ma w sobie to coś!

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny!
    stół i prawdziwe łóżko to najważniejsze meble w domu

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak wiesz ja tez nie wyobrazam sobie domu bez stolu. i mam nadzieje ze po remoncie znajdzie sie dla niego rowniez miejsce...pzdr

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak, stół jest ważny. U nas na wsi zawsze rolę stołu do wszystkiego pełnił ten kuchenny. Obiad, biesiada, pogadanka, odrabianie lekcji... Wiem zatem, co masz na myśli. Nikt z nas nie miał własnego pokoju z biurkami itp, więc wszystko w tej kuchni. I było git, wspominam wspaniale. Teraz w bloku mamy stół (niewielki) w kuchni, ale tam raczej tylko jemy, jest też większy stół w pokoju i to na nim Olu najbardziej lubił odrabiać lekcje. Musiałam go jednak eksmitować do pokoju obok, bo zawsze Maksi oglądał w tym czasie bajki, albo się głośno bawił, czym go rozpraszał. Niemniej ten pokojowy stół tez ma wiele funkcji, w tym trampoliny do skoku na kanapę ;-).

    PS. Powtarzam za resztą - piękny ten Wasz stół. Perełkę wyszperałaś.

    OdpowiedzUsuń
  6. hmmm a my jeszcze nie mamy stołu ... mamy ławę .... ale bez stołu to nie to samo ;-) i mam nadzieję, ze niedługo nam się to zmieni :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wlasnie mialam napisac, ze koniki juz sie rozsiadly. :D

    Piekny! Bardzo mi sie ten wzor podoba! Pamietam takie "centralne" stoly w domu obu babc. Rzeczywiscie to przy nich koncentrowalo sie zycie calej rodziny. Potem, u moich rodzicow, w malutkim mieszkanku, nie bylo na taki stol miejsca. Byl maly stolik w kuchni, to wszystko. Teraz mam wielki stol jadalny, ale narazie sluzy nam glownie jako skladowisko rupieci, od laptopow, po rachunki do zaplacenia. Co jakis czas nachodzi mnie chec uczynienia z niego prawdziwie "jadalnego" melba (obecnie te funkcje spelnia tylko na Swieta), ale co na nim posprzatam, balagan wraca w ciagu kilku dni. :)

    OdpowiedzUsuń