czwartek, 23 stycznia 2014

Nie mogłam się powstrzymać... edit

Podjeżdżamy wczoraj na parking pod CH. Parking dość duży, zapełniony niemal ale na samym środku ogromna góra zgarniętego śniegu. P mówi:
- Patrz, na Igrzyska do Soczi zbierają.

Edit:
Połówka jednak tak bardzo się nie pomylił: KLIK ;-)

5 komentarzy:

  1. Nawet ponury dziś Klater roześmiał się od ucha do ucha i prawie dookoła...
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten post był dla mnie jak zastrzyk uśmiechu w ponury i cholernie mroźny dzień!:) Ależ się uśmiałam :):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hihihi, te gory sniegu na parkingach potrafia byc naprawde imponujace!
    U nas w najblizszej okolicy nie ma porzadnej gorki i zawsze mowie M., ze chyba zabiore Bi na sanki na parking supermarketu! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale się uśmiałam :D
    Prawie monitor oplułam :P

    OdpowiedzUsuń
  5. :-D dobre. Widzę że humorki was nie opuszczają. Tak trzymać! :-)

    OdpowiedzUsuń