Podjeżdżamy wczoraj na parking pod CH. Parking dość duży, zapełniony niemal ale na samym środku ogromna góra zgarniętego śniegu. P mówi: - Patrz, na Igrzyska do Soczi zbierają.
Edit: Połówka jednak tak bardzo się nie pomylił: KLIK ;-)
Hihihi, te gory sniegu na parkingach potrafia byc naprawde imponujace! U nas w najblizszej okolicy nie ma porzadnej gorki i zawsze mowie M., ze chyba zabiore Bi na sanki na parking supermarketu! ;)
Nawet ponury dziś Klater roześmiał się od ucha do ucha i prawie dookoła...
OdpowiedzUsuńściskam
Ten post był dla mnie jak zastrzyk uśmiechu w ponury i cholernie mroźny dzień!:) Ależ się uśmiałam :):):)
OdpowiedzUsuńHihihi, te gory sniegu na parkingach potrafia byc naprawde imponujace!
OdpowiedzUsuńU nas w najblizszej okolicy nie ma porzadnej gorki i zawsze mowie M., ze chyba zabiore Bi na sanki na parking supermarketu! ;)
ale się uśmiałam :D
OdpowiedzUsuńPrawie monitor oplułam :P
:-D dobre. Widzę że humorki was nie opuszczają. Tak trzymać! :-)
OdpowiedzUsuń