poniedziałek, 14 stycznia 2013

Wyzwanie: Dzień 6 i 7


Stokrocia jest chora stąd moja nieobecność.

Szybko nadrabiam zaległości z Wyzwania fotograficznego- zupełnie inne niż miałam w myślach, kiedy postanowiłam wziąć udział w zabawie.

Jakość też pozostawia wiele do życzenia, ale musicie wybaczyć, zdjęcia robione są telefonem, przy plączącym marudnym czternastomiesięcznym brzdącu, który obiekty fotografowane akurat w tym momencie koniecznie potrzebował do zabawy;) i jeszcze nią mam tu żadnego programu do jakiejkolwiek obróbki zdjęć, proszę wiec o wiele wyrozumiałości.

Dzień 6: NA TALERZU.

Na naszym talerzu, a raczej talerzyku, znalazł się ostatnio ubóstwiany przez Stokrocię owoc.

Uwielbia jeść granaty, pakuje ziarenka obiema rączkami do buzi, nie muszę chyba mówić jak przy ty wygląda i ona i jej ubranko;) ale ile ma radości;)

Dzień 7: DWIE RZECZY.




Tutaj tez miało być cos zupełnie innego, ale kiedy dziś popatrzyłam na te porozrzucane wszędzie zabawki, marudzącą Dzidzie i masę syropków, jaka musi wypijać cóż miałam sfotografować?

Te dwie rzeczy dokładnie obrazują nasz dzisiejszy dzień.

W następnym miesiącu będzie lepiej… mam nadzieje;)

17 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. trzymamy sie czego mozemy, ale nie jest to łatwe:(

      Usuń
  2. To jest MOJA ulubiona notka na Twoim blogu ;-)
    Wracajcie do zdrowia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wląsnie, bo jest Twoja!
      Szanowni Państwo dzieki uprzejmosci Joanny761 ta notka sie pojawiła!
      Dziekuję Ci bardzo, i mam nadzieję ze moze jednak zacheci Cię do posania swojego bloga....

      Usuń
  3. mogłabym tak siedzieć ze Stokrocią i wcinać te granaty- pycha :D

    Trzymajcie się Kochane Dziewczyny dzielnie! A następny miesiąc na pewno będzie lepszy! ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda, pycha;)
      ten rok miał być lepszy a jakoś w ciagu tych pietnastu dni spotkło mnie już tyle malo fajnych rzeczy ze nie wiem co to będzie dalej....

      Usuń
    2. chciałabym Cię jakoś pocieszyć, ale dla mnie też ten rok tak parszywie się zaczął, że eh... Ale za to mogę Cię mocno, mocno uściskać, całusa przesłać i napisać: byle do wiosny Kochana, byle do wiosny, bo wiosną Stokrotki odżywają ;**

      Usuń
  4. ojej właśnie dobrze że nie masz programu do obróbki zdjęć dobry fotograf umie zrobić zdjęcie dobre bez wspomagania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak dobry fotograf, a ze mnie fotograf zaden:(
      ale do następnego razu sie chcoaiz troche przygotuje bo terz to zupelny laik

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. byle do wiosny;) i niech Twoja Calodziejka i dla mnie wiosne wycaluje;)

      Usuń
  6. acha zapomniałam tutaj coś dla Ciebie ;*
    http://olimpiaagain.blogspot.com/2013/01/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, dziekuje, ale dopiero jak wroce do swiata internetowo żywych to sie odniosę...
      :*

      Usuń
    2. spokojnie Kochana- post nie zając nie ucieknie ;))

      Usuń
  7. choroby to jakaś maskara....zdrówka życzę!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojoj biedna Stokrocia. Mam nadzieję, że już czuje się lepiej. Zdrówka dziewczyny...

    A granaty też bardzo lubię, bardzo ;)
    Ta owieczka na zdjęciu ma taką minkę, jakby chorowała razem ze Stokrocią

    OdpowiedzUsuń