środa, 17 października 2012

Po warszawsku...

W ostatnich dniach poznawałam Warszawe także od innej strony....od strony jakby mniej publicznej.
Poznałam bardzo miłą Panią, kobieta ma ponad 90 lat i wyobraźcie sobie, ze w tym wieku sama sobie urodzinową imprezke szykowała, a imprezka nie mała bo troje dzieci, każde ma swoje dzieci, a nawet swoje wnuki....


A dziś do porannej kawy własnoręcznie przez Panią pieczone ciasteczka zajadam... mmm pychota;)





Prawda że w takim mieszkniu jest klimat, taka inność, wyjątkowość... historia?

10 komentarzy:

  1. Prawda Stokrotko, prawda! Nie to, co dzisiejsze ohydne mieszkania, które wyglądają jak biura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowe czasy, pewnie wiekszosć z nas jednak na stałe w takim klimatycznym z dawnych czasów nie czuła by sie jednak najlepiej

      Usuń
  2. Oj tak.
    I to zasługa mieszkańca. Wyjątkowy człowiek tworzy wyjątkowe wnętrze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Stokrotko masz rację- klimat bije nawet ze zdjęć. Pamiętam, że jak byłam dzieckiem to często chodziłam do wujka, którego mieszkanie było urządzone w takim stylu..ach tak mi zapachniało dzieciństwem :)) i narobiłaś mi smaka na kawusie i ciacho ! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na kawusię i ciacho zapraszam;)
      a klimat był naprawde niezwykły...

      Usuń
  4. Tak, prawda. Byłam ostatnio w takim klimatycznym mieszkaniu u autorki po 70-tce :) Wspaniała kobieta, ma konto na FB, pracuje na komputerze, a dom... klimat: meble, pamiątki, wielkie okna, kwiaty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta pani konta na FB nie ma ( ja też nie mam) ale telefon komórkowy bez problemu obsługuje;)
      A pamiątki, kwiaty... kwiaty to się najbardziej Stokroci podobały, pokazywała co cchwile paluszkiem jakby chciała sie upewnic czy napewno je widze i mówiła to, to:)

      Usuń
  5. Oj tak... to prawda. Przypomniało mi się mieszkanie mojej prababci... Ten sam klimat... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to te babcie cos w sobie mają i stad ten klimat;)

      Usuń