a jak długo Stokrocia zostaje u Dziadków? na pewno ma u nich raj na ziemi:)
ja sama najpierw z wielka przyjemnością oddaje Brzdące Rodzicom na weekend, po czym tęsknie ju za za zakrętem. Dlatego mimo całego zmęczenia nie decyduje się na to za często...
Asiu juz dzis pewnie będzie łatwiej niz wczoraj, ale najdziwniejsze jest to że nie potrafie sobie przypomnieć co ja robiłam z tym czasm jak jej nie było? ;)
Ale to tak z wyboru czy z konieczności (?) Wyobrażam sobie, że początki na pewno są trudne, sama jeszcze nie miałam takiej sytuacji i póki co Jej sobie nie wyobrażam. Pewnie znosi to dzielniej od Ciebie =)
Z koniecznosci, ale nie martw sie to nie jste koniec swiata, czasem tylko kiedy jest tak bardzo, bardzo źle, tak ze wydaje się ze gorzej już być nie moze to cos we mnie peka i muszę sobie popłakac, ale jak sie wypłaczę i jak czuje że jestescie to zaraz mi lepiej i zaraz znajduje sie jakieś rozwiazanie, albo chociaż swuiatełko w tunelu....
Stokrotko ale wyobraz sobie jaki powrot do siebie bedzie przyjemny i niesamowity :o) juz przywolaj w wyobrazni te chwile i ciesz sie nia :o)
OdpowiedzUsuńmasz racje Linko;)
Usuńale nawet jak zdjecia oglądam i myślę jak że to jeszcze tylko jutro i już... to i tak chlipię
porób coś co dawno miałas zrobić a ciagle brakowało Ci czasu ;***
OdpowiedzUsuńrobię, ale to nie pomaga;(
Usuńto nie chlip bo jutro będziesz wyglądać jak dynia !!!! a Daisy pewnie smacznie śpi!!!
Usuńa jak długo Stokrocia zostaje u Dziadków?
OdpowiedzUsuńna pewno ma u nich raj na ziemi:)
ja sama najpierw z wielka przyjemnością oddaje Brzdące Rodzicom na weekend, po czym tęsknie ju za za zakrętem. Dlatego mimo całego zmęczenia nie decyduje się na to za często...
w środe dopiero ją zobacze...
Usuńi na pewno nie jest jej tam źle ale sama wiesz jak to jest
Usuńwiem, ale do środy już bliżej niż dalej, każda godzina zbliża Cie do uściskania Stokroci :):*
UsuńAsiu juz dzis pewnie będzie łatwiej niz wczoraj, ale najdziwniejsze jest to że nie potrafie sobie przypomnieć co ja robiłam z tym czasm jak jej nie było? ;)
UsuńAle to tak z wyboru czy z konieczności (?)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, że początki na pewno są trudne, sama jeszcze nie miałam takiej sytuacji i póki co Jej sobie nie wyobrażam.
Pewnie znosi to dzielniej od Ciebie =)
Z koniecznosci, ale nie martw sie to nie jste koniec swiata, czasem tylko kiedy jest tak bardzo, bardzo źle, tak ze wydaje się ze gorzej już być nie moze to cos we mnie peka i muszę sobie popłakac, ale jak sie wypłaczę i jak czuje że jestescie to zaraz mi lepiej i zaraz znajduje sie jakieś rozwiazanie, albo chociaż swuiatełko w tunelu....
Usuń