Jesteśmy;)
Jejku jakie mam zaległości w Waszych blogach! Ale potrzebuje chyba kilku dni zeby je nadrobić.
A u nas:
Mała Stokrotka jest w sumie grzeczną dziewczynką. W nocy troche marudzi, w dzień grzecznie je i śpi, czasem sie budzi i rozglada dookoła;) Lubi sobie poleżeć troszke na brzuszku i bardzo lubi leżeć bez pampersa;)
Wczoraj minal tydzień jak jest juz ze mną, a wydaje się, że dopiero co byla w brzuszku.
Jest cudowna;) Dopiero teraz rozumiem co czują mamy patrzace na swoje spiace dziecko, to jest nie do opisania, taka bezgraniczna miłość i zapatrzenie w tego maleńkiego człowieczka i nieustanny strach czy wszystko robię dobrze, czy będę potrafila być najlepsza mamą dla tej kruchej istotki.
Jednego jestem pewna: zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby to maleństwo było szczęśliwe....
Napiszemy tez moze jakąś notke porodowa i może coś o pobycie w szpitalu... nie wiem jeszcze zobaczymy.
Na razie po woli wracamy do normalnego życia i ukladamy je sobie tak trochę od nowa, także to na blogowisku;)
A najwspanialsze w tym wszystkim jest to, że każdego dnia ta maleńka istotka będzie mocniej rozkochiwała cię w sobie, chociaż każdego dnia będziesz myślała że już bardziej się nie da :-)
OdpowiedzUsuńTo musi być naprawdę wspaniałe uczucie. Powodzenia w byciu najlepszą mamą pod słońcem :-)
OdpowiedzUsuńCudnie. Przypomniało mi się, jak to było... Faktycznie, jak nie miałam dziecka to nie moglam zrozumieć, nad czym matki tak się zachwycają (nawet kupka może wprawić w zachwyt...) a teraz już wszystko wiem, rozumiem i codziennie uczę się czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńPrzy porodzie rodzi się nie tylko dziecko, rodzi się też Matka :)
Wiem Stokrotko jakie to uczucie.... moja mała dziewczynka ma dziś 38 lat....
OdpowiedzUsuńnapawaj się tymi chwilami bo szybko mijają i z dziewczynki ani się spostrzeżesz a wyrośnie dorosła kobieta....
pozdrawiam
pięknie tu napisała MamaTygryska, podpisuję się pod tym :)
OdpowiedzUsuńja na swoich małych mogłam patrzeć godzinami, czas leciał nie wiadomo kiedy, a człowiek się wcale tym nie nudził, i cały czas uśmiech na twarzy :)
cudowne uczucie, nie do opisania
trzymajcie się dziewczyny cieplutko
dużo zdrówka życzę ,niech Stokroteczka rośnie zdrowo i nie daje Mamusi bardzo popalić :)
no to teraz mam nadzieję będziesz nam opowiadać jak to się wam w tym nowym życiu układa ;) Jej zazdroszczę Ci tej twojej małej kruszynki ;)może najwyższy czas na swoje hi hi hi
OdpowiedzUsuńA jak już będziesz myślała, że nie da się bardziej kochać, to wstanie następny dzień i jeszcze następny i z każdym dniem będziesz kochać swoje dziecko coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńNiewyobrażalne uczucie, dopóki się go nie doświadczy :)
Mama Tygryska faktycznie pięknie to ujęła :)
Wszystkiego dobrego dla Was Stokrotki! Miejcie się zdrowo i piszcie do nas często jak się macie :)
Kochane Dziewczynki, życzę Wam, aby każdy dzień był piękniejszy od poprzedniego. A tak na pewno będzie, bo takie Kruszynki dają wiele radości (znam to z opowieści kuzynostwa i dziewczyn z bloga). Trzymajcie sie zdrowo i piszcie czasem. Pozdrawiam, Karol(ina).
OdpowiedzUsuńAj, jak to cudownie brzmi :) Nie mogę się doczekać mojej malutkiej... a równocześnie boję się;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteście ;-)
OdpowiedzUsuńBajka:
OdpowiedzUsuńNaprawde mozna kochac jeszcze bardziej? To jest takie niesamowite;) Nie wyobrażałam sobie nawet takiego uczucia, owszem chciałam bardzo dziecka wiedziłam że będę je kochać ale tego się nie da opisać;)
Crystal:
Musisz koniecznie zobaczyć jak to jest, do roboty kochana bo dla tych chwil naprawde warto;) A i szkoda ze wczesniej nie krzyczałas ze zdjecia brzuszka zrobisz;) napisałas tak u koleżanki blogowej;) ale chyba jak zaczełaś pisać bloga to my już byłyśmy tuż przed porodem no i już po sesji zdjeciowej, ale przy nastepnym dzieciatku sie upomnę;)
Mama Tygryska:
cudowne słowa i takie prawdziwe, masz racje razem z Anią narodzila sie mama;)
Leptir:
a moze Twoja dziewczynka ma juz swoje dzieciatka? to pewnie zupełnie inne uczucie ale też cudowne;) Czas szybko mija, dopiero co skarżyłam sie na uciążliwosci brzuszka a teraz Maleństwo ma już ponad tydzień, a to przecież było dopiero przed chwila...
Lilijka:
masz racje mozna patrzeć godzinami, a kiedy jeszcze widzisz ten uśmiech... to się nigdy nie nudzi;)
Amelia:
no moze najwyższy czas na swoje....;) powodzenia, mówię Ci dla tych chil cudownych naprawde warto;)
Myska:
będziemy pisać tak czesto jak się da;)
Linka:
tez pozdrawiamy;) i dziękujemy za zyczenia i mamy nadzieję, ze tak właśnie będzie;)
Nikki:
Ciesz się chwilami z brzuszkiem one tez sa przecudowne;) ja też się ciągle boję, tylko ten strach jest trochę inny niż ten ciążowy, będzie dobrze kochana, zobaczysz i przekonasz się jakie to cudowne być mama;)
Meggie Muszka:
Ja też się cieszę że już jestesmy i ze Wy jesteście z nami;)
Ach zawsze to powtarzam brzuchatkom, że nie da się opisac tej miłości i jej wyobrazić i potem tak się cieszę jak one tego doznają :)
OdpowiedzUsuńOdpoczywajcie dużo, nie spieszcie się, cieszcie sobą, bo ona taka malutka już nigdy nie będzie ;)
Buziaczki :*
Oj, ja to jeszcze jestem z tych, co wiedzą, że ta miłość jest taka niesamowita i nie do opisania, ale jeszcze nie wiem, jak to jest NAPRAWDĘ... Ale cudownie czytać o uczuciach, jakie się w Tobie pojawiły! :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszystko w porządku. Czekamy na relacje ze szpitala i kolejnych dni okrywania jak to jest BYĆ MAMĄ.. :-))))
super...cieszę się ogromniaście, że powoli wszystko wraca do normy...a właściwie nastaje nowy ład ;) Co prawda własnego dzieciatka nie mam, ale jak czasami bawię się z moim małym chrzesniaczkiem to jest taka radość, że serce samo mi się śmieje- więc podejrzeważ, że uczucie matki musi być wulkanem takich moich małych przeżyć!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was Stokrotki tak ciepło cieplutko:)
Oby czas był dla Was łaskawy i nie płynął zbyt szybko tylko pozwolił Wam wychwycić wszystko co najlepsze z tego wyjątkowego okresu, na który sama (jeszcze z przerażaniem) czekam. Buziaki.
OdpowiedzUsuń