środa, 24 kwietnia 2019

Wiosna

Trochę wiosny z ogródka, a co tam:





















Ech, w biegu, ciągle w biegu!
Tyle się dzieje, że już na poważnie przestaję to ogarniać.
Chciałam napisać chociaż jakieś życzenia świąteczne, ale nie było już czasu, w nocy z soboty na niedzielę to już jakby nie pora, a dopiero wtedy udało mi się usiąść do komputera na chwilę.
Jakiś szalony czas nadszedł, z tą szkołą takie zamieszanie -nie chodzi mi o strajk tylko o to że przed świętami mieliśmy trzy dni pod rząd wycieczki, a w wolną od zajęć środę spotkanie wielkanocne, jak się później okazało religijne, ale nie o tym dziś.
W święta zapowiedziała odwiedziny moja siostra (już od dwóch lat nie pokazywała się u nas, więc to nie lada wydarzenie), a później to już były święta i komputery miały wolne.
W międzyczasie okazało się że różne inne wydarzenia pokomplikowały nam trochę plany, i wiadomo że jak coś nietypowego, to akurat nam się musi przytrafić, ale nic to z wszystkim sobie poradzimy przecież.
Bo cóż to że ostatnio kupiony sprzęt domowy akurat nam się trafił wadliwy, choć pan się zarzeka że to pierwszy taki przypadek i nigdy wcześniej takiego czegoś na oczy nie widział, albo że sąd błędnie wystawił postanowienie nie ujmując w nim części pozwu i teraz nikt nie wie czy pisać zażalenie, czy wyjaśnienie czy skargę, czy może złożyć on nowa, i że wybrałam adwokata (nie, nie tego gogusia, o którym pisałam, pomimo usilnej namowy (na gogusia) współfinansującego, więc nie wiadomo czy teraz się dołoży) i że napisał i złożył pozew, którego wcześniej nie dał mi do przeczytania, albo że w moim samochodzie wysiadło turbo i jedzie jak muł a pali jak smok, a i pewnie nie wspominałam jeszcze o tym, że pracy nie mam, a może i wspominałam.
A z ciekawostek to wczoraj przez płot zaglądał nam na podwórko łoś.
Bażanty, sarny, bociany, żurawie, dziki to już nuda, teraz nadchodzi pora łosi. Strach jechać ulicą bo one raczej nieobliczalne są, przy tym ciekawskie i zupełnie nie strachliwe.

10 komentarzy:

  1. Pierwsza!
    A tak serio ucieszyłam się bardzo,że jednak jestes! Zdjęcia piękne, reszta.....hmmm sil i cierpliwości życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm pierwsza i pewnie jedyna;) jestem tylko życie realne wypełnia cały mój czas, nawet tu nie zaglądam prawie:( Ciebie widzę na fb, ale muszę w końcu wejść i poczytać.
      W ogóle muszę się zdecydować albo tu wrócić i bywać, albo usunąć, niech nie korci i nie straszy;-)

      Usuń
    2. Moja droga, nie jedyna :) Wiem, ze zycie kreci i to czesto nie w tym kierunku...ale wybieram opcje nr. 1 wrocic!!!
      Usciski!!!

      Usuń
  2. Ty sobie fundujesz stres za stresem :( mam nadzieję że wraz z wiosną wszystko się poukłada, coś za dużo tego na Ciebie jedną
    i jak, była siostra? strych zrobiony?
    i co to kupiliście? i jak to nie masz pracy? Ty? nie do wiary,
    i jeszcze milion pytań więc nie odpowiadaj tu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te stresy same do mnie przychodzą, ale się nie daję jak mogę.
      Siostra była, strych prawie zrobiony w każdym razie pranie można już wieszać;-)
      Zaledwie odkurzacz, ale się okazało, że miał fabrycznie nie wpięte jedno kółko i nie jeździł, akurat nasz egzemplarz są jakże. Ba, wczoraj dostałam dokument potwierdzający odbycie bardzo ważnego dla mnie kursu i zgadnij czy jest na nim błąd?!
      Czy myślałaś, że ja jestem nietykalna? Jak firmę zmiata z rynku to nikogo nie oszczędza.
      Milion pytań mam nadzieję omówić osobiście, tylko kiedy Ty będziesz miała chwilę na odpoczynek?

      Usuń
  3. Cyknij koniecznie fotę łosiowi!!! Ale faktycznie strach jak takie bydle łazi po drogach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha myślisz że nie próbuję, niemal wszędzie z aparatem chodzę, ale ta łajza nie jest taka łatwa! Przy płocie był jak już było ciemno, zanim Asterix przyszedł to go nie było. Najczęściej spotykam jak jadę autem, ale jako kierowca marne szanse na zdjęcie. Ale poluję i upoluję cholerę, byle w aparacie a nie na drodze!

      Usuń
  4. Los? O kurcze, to-to wielkie jest!
    Piekne wiosenne zdjecia! A napiszesz jeszcze o Waszej oczyszczalni? Jak dziala taka juz "dojrzala", wyrosnieta, kilkuletnia? Widze, ze rybki w stawie zyja (choc nie wiem czy to ten oczyszczalniowy ;P), wiec chyba sprawuje sie jak trzeba? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wielkie!
      Oczyszczalnia jest super, sprawdza się rewelacyjnie. Muszę się spiąć i napisać na zamkniętym- tam będę mogła wstawić zdjęcia sama zobaczysz jak wygląda. Rybki w stawie z oczyszczalni, mają się świetnie, przezimowały już drugą zimę, rozmnożyły się.

      Usuń