środa, 8 lipca 2015

Burza



Jeśli  ktoś dziś nad ranem widział faceta biegającego niemal na golasa po podwórku i łapiącego odfruwającego delfina, koło, a na końcu basen, to to był właśnie Połówka!


24 komentarze:

  1. U nas też wiało, ale basen stoi na swoim miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz był bez wody, bo jak się okazało, że gdzieś jest dziura, to spuściliśmy wodę wieczorem, dobrze ze nie spaliśmy, bo pewnie by wyfrunął, a moze jeszcze krzewy by połamał:(

      Usuń
  2. Ja tez chce zdjecia:))) Dobrze, ze Ci Polowka nie pofrunal razem z delfinem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E spoko, my raczej do tych większych należymy, więc nas tak łatwo nie porwie;-P

      Usuń
  3. Ja o 2 w nocy ściągałam pranie z balkonu aby mi nie...pofrunęło...ale się działo...

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. ale M na golasa po ogrodzie nie brykał;) dobrze, ze tak lekko przeszło i szkód nie porobiło, bo to się działo na południu czy zachodzie to nie do pozazdroszczenia:(

      Usuń
  5. hihi :)
    burza? jaka burza? u nas ani kropli....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz jak wiało i lało! drzewa to prawie poziomo gałęzie miały;) a błyskawic nie było widać tylko takie jeden wielki niekończacy się błysk trwający kilkanaście minut bez przerwy niemal

      Usuń
  6. U nas była trąba powietrzna :( na szczęście tylko w oddali było ją widać, u nas przewrócony duży metalowy i ciężki! Stół i krzesła. Grill przesunięty o dobrych parę metrów. Taki na kółkach na stoliku. Drzewa pokrzywione na wszystkie strony, kwiaty zmasakrowane, a kółko bratanka i dużą dmuchana piłka pofrrrunęła. Ale nikomu nic się nie stało, dom stoi.. Nawet burzy jako tako nie było. A to wszystko się zaczęło ok 5nad ranem. I trwało jakieś 30min..

    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najważniejsze, ze szkód wielkich nie zrobiło, że dom i ludzie nie ucierpieli, oj strasznie było, strasznie zwłaszcza tam u Was

      Usuń
  7. moje dziecko zostawiło otwarte okno w samochodzie :D
    krokodyl tez odfrunął :D
    burza niezła.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahaha, u mnie zdarzylo sie, ze pofrunal parasol z tarasu, ktory nieopatrznie zostawilismy otwarty! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj parasola szkoda, ale dobrze, że nic nie stłukł

      Usuń
  9. U nas ponoć stół i krzesła pofrunęły. Tak mówiła teściowa, mnie nie było w Polsce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wiem wiem ze Ty sie prażyłaś na południu:-) czekam na relacje niecierpliwie

      Usuń
  10. Ja jak wrocilam od jagody to plakac chcialam moje surfinie polamane...... Ale dom stoi i w czekal caly hi hi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje kwiatki też ucierpiały trochę:( ale najważniejsze, ze wiekszych szkód nie ma

      Usuń