piątek, 6 lipca 2012

Wrrr....

Znów będę gryzła.
I znów szanownego dyrektora.
Naprawde jak człowiekowi krzywdy nie zrobię to cud jakiś będzie.
Wiecie co, on jest gorszy niż ten piep.... ZUS, naprawde.
Wrrr.... dobrze, ze weekend za oknem, może do poniedziałku złagodnieję.

7 komentarzy:

  1. Uważaj tylko żebyś się niestrawności na weekend nie nabawiała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wszelki wypadek będę piła miete;)

      Usuń
    2. Mięta i weekend są dobre na wszystko! ;-)

      Usuń
  2. co za wredota ten twój dyrektor..... policz do 10 ..... i wypij melisanę...

    OdpowiedzUsuń
  3. A zatem niech ZYJE WEEKEND Stokrotko! :o)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też nerwówka przez Sze(ry)fa. Samo życie - jeść trzeba, płacić rachunki trzeba ... a więc trzeba pracować.

    OdpowiedzUsuń
  5. a mówiłam uduś dziada!

    OdpowiedzUsuń