piątek, 17 marca 2017

Dodatki do dzieciństwa

Niechcący, przysięgam że zupełnie niechcący przeczytałam dziś wpis pewnej matki, nie ważne jakiej. Matki po prostu. Z przerażeniem trochę przeczytałam. O zajęciach dodatkowych dla dzieci było, a przeraziła mnie ich ilość.
11 letni chłopiec ma ich aż 8. Nie napisane było czy są raz w tygodniu czy może częściej.
Przerażona jestem jak oni to ogarniają: i dziecko (ja rozumiem, że pewnie wszystkie te zajęci lubi ale czy ma jeszcze czas na po prostu bycie dzieckiem?) i rodzice ( zawieź, przywieź, odprowadź, opłać)?
Dodatkowo drugie dziecko -tym razem córeczka - ma, w wieku 5 lat, trzy rodzaje zajęć poza przedszkolem.
Nie wiem czy to świat oszalał czy tylko ja nie nadążam...