poniedziałek, 16 października 2017

Słowo na poniedziałek

Nie wiem od czego zacząć, tyle się ostatnio dzieje, a ja mam jakieś 10 minut na pisanie.
Jeszcze nie rozpakowałam walizki z podróży sprzed tygodnia (autentycznie -z ręką na sercu leży ciągle z salonie i przeszkadza, ubrania zostały w niej wyjęte ale zostały tam prezenty dla rodziny, których nie ma kiedy przekazać i tak leży i czeka i straszy i nie ma czasu się nią zająć), a znów w piątek pakowałam walizki na weekend i znów  w drogę.  Zawieźliśmy Mamę na tydzień nad Bałtyk, niech sobie pooddycha, poodpoczywa, dawno nie była nad morzem (chyba ostatnio jeszcze z Tatą, jak Starsza miała dwa lata, byli tydzień w Kołobrzegu), ale że na tydzień, to oznacza, ze za tydzień znów nas czeka podróż...
W ubiegłym tygodniu działo się tyle, że nie było naprawdę chwili oddechu, na ten przykład pasowanie na ucznia. Nie, wcale nie płakałam, ani trochę, to tylko coś mi do oka,wpadło, no dobrze, do obu....
Myślami jestem ciągle po drugiej stronie kanału La Manche, ale nie mam nawet kiedy obrobić zdjęć. Może ten tydzień będzie spokojniejszy, może coś się uda napisać.
Już ogłosiłam wszem i wobec (domowników), że to jest tydzień nic nie robienia, zobaczymy na ile to wyjdzie.....

9 komentarzy:

  1. Dzieje się dzieje, u nas pasowanie pod koniec miesiąca i mam ciasto upiec, więc obawiam się że jak zawsze mi wychodzi tak tego dnia pewnie bedzie klapa totalna :/ Pocieszające jest, że będzie jeszcze wiele innych więc nawet jak moje nie wyjdzie to może jakoś zniknie pomiedzy innymi ;)
    Za dwa tygodnie 4.11 po raz drugi organizuję spotkanie klasowe (w tamtym roku też ja organizowałam) i chyba już ostatni raz, bo wiecznie komuś coś nie pasuje, każdy ma waty, a nikt za nic sięnie weżmie - bo w końcu to mój pomysł, więc ja mam się gimnastykować. Bez sensu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie rób klasowego, blogowe zrób :D

      Usuń
    2. Chyba mniej osób by narzekało ;)

      Usuń
    3. Wiesz okazja się znajdzie: Asia wydaje książkę, Klarka została Babcią, Jola mamą (oj tam oj tam w tym roku).... tak ze daj tylko cynk...

      Usuń
  2. Walizka spokojnie może robić za mebel😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem pewna, że gdyby była pusta to już dawno byłaby zabawką- na pewno dziewczyny by się w niej zamykały...

      Usuń
  3. Gimi nie wiem czy zaglądasz czasem na ten nasz wspólny blog? Ja ostatnio zaczęłam częściej tam wpadać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A kto dzis ma czas? Mnie tez ciagle brakuje:)) a przeciez nie mam dzieci, nie pracuje... cuda na kiju:))

    OdpowiedzUsuń