poniedziałek, 11 września 2017

Histeryczna próba złapania lata za nogi

Tak jak  w tytule:
wreszcie słoneczny weekend przeznaczyliśmy w całości na próbę wydłużenia sobie lata.
Udało się, wypełniony po brzegi, ok 700 km drogi, dwa jeziora, zalew, kanał, 4 miasta. wymęczeni ale zadowoleni wróciliśmy wraz z deszczem do domu.
Kolejne chorągiewki wbite w mapę,
kolejne zdjęcia czekają na stworzenie albumu.




Ech, a teraz pora wrócić do rzeczywistości...

10 komentarzy:

  1. Szalone to, ale jakie wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, szaleństwo było totalne, ale przyjemne;)

      Usuń
  2. jedno z moich niespełnionych do tej pory marzeń.Chcę popłynąć kanałem!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popłyń koniecznie, kanał jest niesamowity i najlepiej bilet kup przez internet- niby po sezonie a okazuje się, że można się nie załapać.

      Usuń
  3. Oby jeszcze kilka takich pięknych weekendów przed zimą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedziałam, że jesteś szalona :).

    P.S. Nie wiem co bierzesz, że po całym tygodniu nie marzy Ci się kanapa i ciepły koc, ale jak też chcę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie chemia, to charakter! Jak się tego nie dostało w genach, to trzeba ciężko wypracować! ;-)

      Usuń
    2. 😉 ale fajnie !!! Czekamy na więcej.

      Usuń
    3. Obawiam się, że jest tak jak pisze Tetryk, a gdybym coś jeszcze brała to wycieczki mogły by być dookoła kontynentu na przykład;)

      Usuń