poniedziałek, 22 maja 2017

Codziennik czyli o wyższości budowlańców nad ludem prostym

Znów będziemy psuć, ale podobno musi być gorzej, żeby mogło być lepiej.
Po tym jak od stycznia do marca samochód musiał stać przed wjazdem, bo wjazd zmienił konsystencję na półpłynną, robimy kolejną demolkę podwórka.
W zasadzie wyjścia były dwa: albo kupić amfibię, albo poprawić wjazd.
Kupno amfibii odpada, bo jeszcze ministr od wojny uznałby to za jakieś wsparcie, sprawa stała się więc jasna: auta nie zmienimy, żeby nie wiem co.
Przez kilka najbliższych dni będziemy więc mieć jeszcze większy chaos niż mamy teraz. Też myślałam, że to nie jest możliwe.
Zadziwiające jest to, jak wszelkiej maści budowlańcy (koparkoobługiwacze, dachozmieniacze i piaskozwoziciele zwłaszcza) są przekonani, niczym koty, o swojej dominacji nad zwykłymi śmiertelnikami.
Dzwoni taki (nie kot dla jasności) o 9.30 rano i mówi, że "to on o za pół godziny będzie".
No przecież powszechnie wiadomo, że lud prosty przed przyjściem koparkowca nic nie robi, tylko składa modły do bogów, aby dostąpić tego zaszczytu i aby ów pomazaniec zjawił się któregoś dnia ze swoją nieodłączną przed- lub pod- siębierną....
Albo taki dachowiec.
Panie ale określ pan kiedy zamierzacie przyjść, bo przecież my oboje pracujemy, jakieś wolne musimy sobie ustalić, nie dostaniemy urlopu z dnia na dzień.
-A ty wy chcecie przy tym być?!?!?!
Nie no, w sumie to po co?
Tak więc najbliższe dni z pewnością będą pełne wrażeń....

14 komentarzy:

  1. Kochana! Ja od 24 kwietnia mam w domu rozwaloną kuchnię, kibel i łazienkę i już mnie chyba nic nie zdziwi jeśli chodzi o robotników:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wierz mi, jeszcze potrafią Cie zadziwić;-P

      Usuń
    2. Oby nie:) ja już marzę o końcu! i o bieżącej wodzie i o kibelku...oj...

      Usuń
  2. Znam temat. Moi pracodawcy chcieli się przeprowadzić, a pan stolarz nie wykończył schodów (coś tam źle zrobił i trzeba było je demontować i od nowa składać poprawione) i milion pięćset razy się umawiał, że on będzie jutro o tej i o tej. A dom trzeba mu otworzyć to raz, dwa przypilnować dobytku.. I tak 8 m-cy przyjeżdżał. Niestety skoro zaczął to nie mogli wziąć innego. Miał zrobić do końca drewnianą elewację. Przyjeżdża, robi a raczej paraduje przed oknami i pokazuje, że bardzo pracuje. A tymczasem efektów zero. Albo przyjedzie taki o godzinie 13:30 kiedy młody śpi i dawaj wiercić. Zdarza się, że wtedy jesteśmy w domu akurat. I na koniec panowie od domofonu. Trzy dni czekałam (musiałam ich wpuścić do przedpokoju, do domu, więc musiałam w domu być i czekać na szanownych fachowców). Zmieniłam dziecku rozkład dnia, żeby być na daną godzinę. Dwa dni się nie pojawili, trzeciego zjawili się później niż mieli być (a my wszystko do góry nogami mieliśmy, byle zaliczyć spacer i być na 13 w domu) wrrrr. Ah, brak słów. Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas pewnie będą trochę rozczarowani, bo nasz czas jest dla nas cenny, ale jak wyjdzie w praktyce to się okaże dopiero....

      Usuń
  3. a już wyglądało na koniec demolki i czas zarastania i obrastania, oj, współczuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, przed nami jeszcze wymiana eternitu ale to już na jakiś czas powinno zapewnić względny spokój z remontami

      Usuń
  4. No nie mów, że nie czekasz i nie wznosisz modłów?? No wiesz... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie czekam, przyjdą to będą a nie to nie zarobią, na razie mnie się na głowę nie leje więc czekam nadzwyczaj spokojnie;) a nawet mam nadzieje, że nie przyjdą do soboty bo mam pewien plan;-P

      Usuń
  5. szczur z loch ness24 maja 2017 18:11

    Po prawdzie jak mawiam, że mawia Imć Wachmistrz lepiej być przy tego rodzaju pracach.
    Buziaki od nas dla Was i byle do watrowiska!

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać Ci rację... ;)

    Mnie dodatkowo zawsze rozbrajają kurierzy, którzy są zdziwieni, że w godzinach 7-15 ośmielam się być w pracy i nie ma mnie w domu hehe. ;) no bo przecież zamawiałam paczkę! ;))) logiczne, że powinnam mieć z tej okazji dzień wolny i czekać na kuriera ;)))

    Szminka

    OdpowiedzUsuń